Bartłomiej Pawłowski od wiosny będzie nowym kapitanem drużyny Widzewa. To decyzja Daniela Myśliwca.
Szkoły są dwie – albo to właśnie trener zespołu wybiera kapitana, albo robi to w głosowaniu drużyna. Tak było poprzednim razem. To właśnie piłkarze zdecydowali, że opaskę nosić będzie Patryk Stępiński. Jego zastępcą został Marek Hanousek.
Stępiński zimą opuścił jednak Widzew, bo przeniósł się do Ruchu Chorzów. Wiosną grał mało, więc to Hanousek był kapitanem podczas meczów, bo on z kolei miał miejsce w jedenastce. Teraz się to zmieni. Nowym kapitanem został Bartłomiej Pawłowski. Hanousek i Mateusz Żyro to jego zastępcy. W radzie drużyny znaleźli się jeszcze Andrejs Ciganiks, Antoni Klimek oraz Jordi Sanchez. Taki skład i pierwszego kapitana wybrał trener Daniel Myśliwiec.
CZYTAJ TEŻ: Trener Widzewa: “Jest energia w drużynie”
– To była moja decyzja – przyznał. Dodał, że po przejęciu drużyny w trakcie rundy jesiennej nie miał tylu danych, ile ma obecnie, m.in. po okresie przygotowawczym. – Miałem poczucie, że drużyna potrzebuje wskazania, w którym kierunku powinniśmy iść. Doszedłem do wniosku, że potrzeba bardziej lidera z nadania. Znalazłem odpowiednie cechy u Bartka i przedstawiłem drużynie, co było kluczowe w podjęciu przeze mnie takiej decyzji i z czego powinniśmy się mniej więcej rozliczać. Dlatego jest trzech kapitanów, dlatego jest rada drużyny, by ci którzy lepiej się dogadują, częściej ze sobą funkcjonują także poza boiskiem mieli bezustannie możliwość komunikacji. Uważam, że tego brakowało. Na boisku mieliśmy jedną drużynę, jedną filozofię. Tak było m.in. w meczach ze Stalą Mielec, Lechem Poznań czy Cracovią. Tam nie było nawet pół odstępstwa od wspólnego celu. A później miałem wrażenie, że nie do końca wiemy, w którą stronę chcemy iść, mamy jakieś dylematy. A ja podejmując taką decyzję, chciałem rozwiać pewne wątpliwości.
Głos w tej sprawie zabrał także Hanousek. – Nie byłem pierwszym kapitanem, po awansie były wybory i wygrał je Patryk – przypomniał. – Bartek to najlepsze rozwiązanie dla drużyny. Jego umiejętności dają pewność siebie m.in. młodym zawodnikom. Mówi też po hiszpańsku, więc spora grupa piłkarzy z zagranicy może z nim bezpośrednio rozmawiać. Dla drużyny to najlepszy wybór.