Już jutro o 12:40 w meczu 9. kolejki Fortuna 1 Ligi Widzew zagra na wyjeździe z Górnikiem Łęczna.
Górnik Łęczna, podobnie jak Widzew, jest beniaminkiem tegorocznej I ligi. Początek sezonu miał jednak bardziej udany – w pięciu rozegranych dotąd meczach zgromadził 13 punktów.
– Każdy mecz w I lidze jest trudny, bo wszystkie zespoły prezentują wyrównany poziom. Oczywiście swoje piętno odcisnęła też epidemia, która dotknęła kilka drużyn, ale my cieszymy się, że nadal możemy grać. Chcemy kontynuować dobrą passę, choć Górnik Łęczna to ciężki przeciwnik, zwłaszcza u siebie. Mamy szacunek do rywali, ale znamy swoją wartość. Jedyne, na co mamy wpływ to nasza gra i praca, jaką wykonujemy na co dzień – mówił o sobotnim spotkaniu trener Widzewa Enkeleid Dobi.
Według szkoleniowca łodzian, atutem Górnika jest zarówno zgrana kadra, w której od kilku lat nie dochodzi do większych zmian, jak i trener Kamil Kiereś, który prowadzi zespół już półtora roku.
– Wiemy, jak ważna jest w piłce nożnej stabilizacja, a Górnik Łęczna jest zespołem, który tę stabilizację ma. W pierwszym składzie jest tam chyba tylko jeden czy dwóch nowych zawodników, a reszta to piłkarze, którzy grali w Górniku w poprzednich sezonach. To daje efekty, a my musimy pracować nad tym, żeby taka sama sytuacja była u nas. Stabilizacja pozwala uzyskać automatyzmy w grze, a trener, który pracuje z zespołem przez pewien czas, może przekazywać swoje pomysły, filozofię i styl – dodał.
Górnik w tym sezonie jeszcze nie przegrał, notując dotychczas cztery zwycięstwa i remis. Łodzianie jednak chcą przywieźć z Łęcznej trzy punkty.
– Plan na mecz zawsze mam taki sam: strzelić jedną bramkę więcej niż przeciwnik. Nieważne, czy mecz skończy się wynikiem 2:1 czy 4:3. Wiemy, że sobotni mecz jest dla nas bardzo ważny. Zwycięstwo może dać nam więcej spokoju potrzebnego, by kontynuować pracę, która ma nas doprowadzić do końcowego sukcesu – podsumował Enkeleid Dobi.
fot. Marian Zubrzycki