W piątek o godzinie 20.30 Widzew zagra w Gdańsku z Lechią. Prowadzi ją stary znajomy, czyli Marcin Kaczmarek, który wprowadził łódzką drużynę do Fortuna 1 Ligi.
– To było doświadczenie, które wzbogaciło mnie jako trenera. Każdemu życzę pracy w wielkim klubie, a za taki uważam Widzew – powiedział. Wspomniał, że to, jak zakończyła się jego praca w łódzkim klubie, powoduje niedosyt. Przypomnijmy, że Kaczmarek został odsunięty od prowadzenia zespołu mimo awansu. Jego styl nie był bowiem najlepszy. – Liczyłem, że będę tam mógł być dłużej – stwierdził.
CZYTAJ TEŻ: Gdyby Widzew mógł zamienić się z Lechią stadionami…
Komplementował też Widzew jako klub. – Jest wiele rzeczy, które każą myśleć o tym klubie, jako o rozwijającym się, który przecież w polskiej piłce coś znaczył. Miał wspaniałą historię i widzimy, że tam dużo się zgadza, jeśli chodzi o tę sferę kibicowską i taką sprzyjającą atmosferę wokół klubu. Także jest tam na pewno entuzjazm, widać dużo takiej świeżości w tym zespole, ale oczywiście jest jeszcze wiele rzeczy do zrobienia. Miałem okazję przez rok pracować w Łodzi, wiem, jaka tam jest presja, jakie jest zapotrzebowanie i jakie są też oczekiwania kibiców względem Widzewa. Ta historia zobowiązuje do czegoś – powiedział.
Przed meczem trener Lechii był pytany m.in. o dobrą postawę – Przede wszystkim ciągłość pracy. Trener Janusz Niedźwiedź pracuje już jakiś czas i widać tego efekty – stwierdził. – W meczu z Jagiellonią Widzew oddał 20 strzałów, a mecz zakończył się remisem. Taka jest piłka. Łódzka drużyna jest powtarzalna w swojej grze, potrafi stwarzać wiele okazji i jest groźna w ofensywnie. Zwrócimy na to uwagę.
Kaczmarek odniósł się też do informacji, że mecz Lechia – Widzew obejrzy Fernando Santos, czyli nowy selekcjoner reprezentacji. – Wiadomo, jest to jakiś taki dodatkowy smaczek, ale każdy z nas, w każdym meczu daje z siebie 100 procent. Dlatego myślę, że nie będzie to miało wpływu na to, jak każdy zawodnik będzie się prezentował. Chciałbym, żeby przynajmniej jeden zawodnik Lechii dostał się do reprezentacji i mam nadzieję, że ktoś z nas tę uwagę trenera przyciągnie – stwierdził.