Skoro piłkarze ŁKS mają duże umiejętności, czemu nie potrafią pokazać ich w ostatnich meczach?
Ireneusz Mamrot, który codziennie widzi zawodników w treningu uważa, że to nie brak umiejętności piłkarskich jest ich problemem. Od początku swojego pobytu w ŁKS-ie doceniał zaangażowanie drużyny i pracę jaką wykonuje na zajęciach. Coś powoduje, że w ostatnich meczach piłkarze nie potrafią pokazać swoich dużych umiejętności na boisku. Mamrot nie chce wchodzić w szczegóły, ale pracuje z zawodnikami nad sferą mentalną. Uważa, że już w meczu z Jastrzębiem ełkaesiacy pokażą pełnię swoich możliwości. Chciałby, żeby drużyna zagrała w końcu dwie równe połowy. Przywołał mecze z Arką i Radomiakiem, gdzie zawodnicy dobrze spisywali się w pierwszej połowie i mecz z Koroną Kielce, gdzie zagrali dobrze drugie 45. minut spotkania. Teraz chce udowodnić, że jego drużyna jest w stanie zagrać dobrze całe spotkanie. Mamrot deklaruje walkę o awans bezpośredni, ale wie że nie może już gubić punktów.
Trener ŁKS-u za złe wyniki nie chce obarczać winą jednego piłkarza. Według niego Łukasz Sekulski dochodzi do sytuacji bramkowych i jeżeli piłkarzowi uda się przełamać zacznie zdobywać gole seriami. Na ten moment pierwszą “dziewiątką” łódzkiej drużyny jest Ricardinho, ale nic nie stoi na przeszkodzie, żeby w późniejszej fazie meczu ŁKS przechodził na ustawienie z dwoma napastnikami.
W tygodniu indywidualnie trenowali Jakub Tosik i Tomasz Nawotka, ale są gotowi do gry. Bardziej skomplikowana jest sytuacja Kamila Dankowskiego, który wraca po ciężkiej kontuzji. W jego przypadku, o tym czy znajdzie się w kadrze meczowej zadecydują dwa ostatnie treningi przed niedzielnym meczem.
ŁKS z GKS-em Jastrzębie zmierzy się w niedzielę o 15:00. Mecz obejrzeć będzie można w Ipli.