– Walczymy o Mokrzyckiego. Absolutnie nie składałbym broni w jego sprawie – powiedział Kazimierz Moskal, trener ŁKS-u.
Do rozpoczęcia ekstraklasy zostały dwa tygodnie. ŁKS nadal szuka wzmocnień, chociaż dokonał już pięciu, wydaje się solidnych transferów.
Łodzianie testują Adriena Louveau. Środkowy obrońca zbiera bardzo pozytywne recenzje. Nic dziwnego, bo wychowanek RC Lens rozegrał 90 minut w sparingach i był jednym z najlepszych na boisku.
– Bardzo podoba mi się ten zawodnik. Gra dobrze w defensywie, umie wyprowadzić piłkę. Wiadomo, że to sparingi i są zawodnicy, którzy spinają się mocno, by pokazać się jak najlepiej. Po tych dwóch grach kontrolnych wydaje mi się, że to zawodnik z potencjałem – powiedział Kazimierz Moskal, trener ŁKS-u.
Trwa saga transferowa z Michałem Mokrzyckim. Niedawno informowaliśmy, że prezes Wisły Płock nie chce puścić zawodnika, a jego zachowania odbiera jako próbę wymuszenia transferu
Czytaj także: Prezes Wisły Płock śle gromy Mokrzyckiemu.
– Absolutnie nie składałbym broni. Będziemy się starali. Mamy pomysł na środek pomocy. Problemem jest czas, zawodnicy, których wytypowaliśmy nie mogą być z nami. Nie mamy jeszcze Kowalczyka. Toczy się walka o Michała – zdradził Moskal.
Burzę wśród kibiców i działaczy w Płocku wywołał wpis Mokrzyckiego w mediach społecznościowych. Zawodnik wstawił screena z gry kontrolnej ŁKS-u i dodał emotikonę sugerującą tęsknotę. Po tym jak spotkał się z falą hejtu zawiesił konto na Twitterze.
– Nie dziwię się Michałowi. Był w Płocku, nie dostał szansy. Zszedł szczebel niżej, zrobił awans. Rozumiem sportową ambicję. Nie wieszałbym Michała za to, że chce grać w ŁKS-ie – zakończył trener ŁKS-u.