ŁKS Łódź ponownie wraca na Stadion Króla po porażce na wyjeździe. W poprzednich przypadkach łodzianie świetnie reagowali na niepowodzenie i pewnie wygrywali swoje spotkania. Jak będzie przeciwko Polonii? Głos przed tym meczem zabrał trener łódzkiej drużyny – Szymon Grabowski.
ŁKS Łódź w ostatniej kolejce znów przegrał mecz wyjazdowy. Tym razem łodzianie wrócili na tarczy z Legnicy. Trener Grabowski postarał się w prostych słowach przedstawić, to co zespół musiał poprawić w minionym mikrocyklu treningowym.
– Naszym zadaniem było jak najszybsze zdiagnozowanie problemu i przekazanie drużynie, co nie działało, a trochę tych rzeczy było. Było też jednak sporo pozytywnych aspektów. Na pewno więcej, niż w poprzednich dwóch wyjazdowych spotkaniach – mówił Szymon Grabowski – Na pewno pierwszym problemem było to, że traciliśmy bramki w momencie, gdy to my byliśmy w posiadaniu piłki i nad tym ostatnio pracowaliśmy, żeby nasze działania z piłką były lepsze – dodał trener ŁKS-u.
– Wyniki pokazują jedno, ale nasze nastawienie jest takie samo, jak wtedy gry gramy u siebie. Jesteśmy rozliczani przez pryzmat wyników, a na razie bardzo one się różnią, jeśli chodzi o spotkania domowe i wyjazdowe. Myślę jednak, że jesteśmy na dobrej drodze, żeby spotkania w delegacji wyglądały tak samo dobrze, jak te przed naszą publicznością – powiedział jeszcze Szymon Grabowski w kontekście różnic pomiędzy meczami wyjazdowymi, a domowymi w wykonaniu jego drużyny.
W Legnicy zawiodły zespół stałe fragmenty gry. Nie dość, że ŁKS nie stwarzał po nich zagrożenia, to jeszcze pozwolił rywalom na wyprowadzanie kontrataków.
– Mecz w Legnicy był naszym najsłabszym, jeśli chodzi o stałe fragmenty gry. W defensywie również nie zawsze byliśmy skuteczni, jeśli chodzi o ten aspekt – trener przypomniał tutaj sytuację, w której Kamil Drygas doszedł do czystego strzału głową – W ofensywie natomiast to spotkanie całkowicie nam nie wyszło, zaczynając od samego posyłania piłek w pole karne, kończąc na zachowaniu tuż po stałym fragmencie – kontynuował.
CZYTAJ TAKŻE: ŁKS zagra z Polonią. Nikt nie chce przegrać drugi raz z rzędu
W kolejnym meczu ŁKS Łódź zagra na Stadionie Króla z Polonią Warszawa. Stołeczny klub ma podobne ambicje do ŁKS-u, jest nimi awans do ekstraklasy. Trener Grabowski spodziewa się trudnego spotkania, mimo że ostatni mecz zespół ze stolicy przegrał aż 1:6.
– Każdy przeciwnik w tej lidze jest niewygodny. Wszyscy są ukierunkowani na osiągnięcie własnych celów. Nie inaczej będzie w sobotę – mówił trener Grabowski – Polonia to jeden z kandydatów do zajęcia czołowych miejsc i w przyszłym sezonie grać w ekstraklasie, więc przygotowujemy się na ciężki bój – dodał.
W drużynie Polonii występuje były napastnik Widzewa, który będąc na wypożyczeniu w Łodzi niespecjalnie się sprawdził. W Warszawie natomiast odnalazł swoje miejsce i jest wiodącą postacią swojej drużyny.
– Polonia to zespół, który jest bardzo dobrze zorganizowany w defensywie. Ktoś powie, że ostatni mecz tego nie pokazał, ale jeden mecz nie może przykrywać rzeczywistości. Będziemy mierzyć się z drużyną, która dobrze zakłada pressing i jest dość bezpośrednia w swoim atakowaniu, wykorzystując swojego napastnika, Łukasza Zjawińskiego i swoje skrzydła. Myślę, że kibice mogą liczyć na bardzo ciekawy mecz – mówił szkoleniowiec ŁKS-u o atutach najbliższego rywala – Musimy być przygotowani na pojedynki powietrzne, bo Polonia sporo piłek gra właśnie na swojego napastnika, który jest ich “Target Manem”. Dużą uwagę trzeba będzie mu poświęcić, gdy będzie w polu karnym, bo jest to jeden z najlepszych napastników całej ligi – dodał trener Grabowski.
CZYTAJ TAKŻE: Piłkarze Widzewa i ŁKS-u w reprezentacji