W najbliższą niedzielę, 16 lutego ŁKS Łódź rozpocznie zmagania w rundzie wiosennej Betclic 1. Ligi. Obecnie łodzianie tracą sześć punktów do szóstego Górnika Łęczna i to właśnie z tym rywalem łodzianie zmierzą się w pierwszym spotkaniu. Co do powiedzenia przed tym meczem miał trener Janusz Dziółka?
Celem ŁKS-u jest oczywiście włączenie się do walki o awans do PKO Ekstraklasy. Obecnie łodzianie tracą sześć punktów do ostatniego, premiowanego awansem do barażów, miejsca. Zajmuje je Górnik Łęczna, który ma sześć punktów więcej od ŁKS-u. Biorąc pod uwagę sytuację w tabeli, starcie z Górnikiem jawi się jako jedno z najważniejszych w tej rundzie.
– Niezależnie od rywala i miejsca w tabeli ten mecz jest dla nas w tym momencie najważniejszy. Myślę, że to nie czas i miejsce na szukanie takich porównań. W tym momencie musimy myśleć nad tym, żeby zagrać jak najlepiej w niedzielę. Oczywiście zdajemy sobie sprawę, jak ważny jest początek w rundzie rewanżowej i jak wiele możemy zyskać, wygrywając z Górnikiem – mówił trener Dziółka.
ŁKS sprowadził w zimowej przerwie pięciu nowych zawodników. Do drużyny dołączyli: Kōki Hinokio, Kacper Terlecki, Gustaf Norlin, Sebastian Rudol i Marko Mrvaljević. Ostatni do drużyny dołączył Czarnogórzec, ale największą przerwę w grze miał Gustaf Norlin. Każdy z nich trenował jednak z drużyną i ma szansę zagrać w niedzielę.
– Wszystko jest na dobrej drodze. Są już wdrożeni do zespołu nawet przez innych zawodników, bo dzisiaj jesteśmy już na wyższym poziomie zrozumienia taktyki, niż w czerwcu i lipcu. Współpraca między zawodnikami jest lepsza – powiedział Jakub Dziółka.
CZYTAJ TAKŻE: Czy tym razem się uda? ŁKS musi poprawić bilans na inaugurację wiosny
Trener ŁKS-u przyznał, że jego zespół w rundzie wiosennej musi mieć więcej charakteru, który pomoże wygrywać bardzo wyrównane spotkania. To jedna z rzeczy, które zespół musiał zmienić podczas zimowej przerwy.
– Musimy być bardzo precyzji w finalizacji, skuteczni i momentami pazerni. Musimy wykazywać się jeszcze większym charakterem. Chciałbym, żeby cechy wolicjonalne były na jeszcze wyższym poziomie, bo w tych meczach wyrównanych pomogłoby to przechylać szalę zwycięstwa na naszą korzyść – mówił szkoleniowiec ŁKS-u.
Próba generalna ŁKS-u przed startem Betclic 1. Ligi była zamknięta dla kibiców i przedstawicieli mediów. Nie wiemy nawet, w jakim składzie wyszedł ŁKS w ostatnim meczu kontrolnym. Wiemy tylko, że łodzianie bezbramkowo zremisowali z GKS-em Tychy.
– To trudne decyzje. Wiem, że gramy dla kibiców. W tym okresie przygotowawczym chcemy przetrenować różne warianty i stałe fragmenty gry. Nie chcemy, żeby to było odebrane tak, że się zamykamy, bo jesteśmy otwarci. Każdy może zobaczyć jak trenujemy, ale proszę o zrozumienie, bo w tamtym momencie zamknięcie sparingu było po prostu potrzebne – wytłumaczył trener Jakub Dziółka.
CZYTAJ TAKŻE: Dzieci będą mogły obejrzeć mecze ŁKS-u za darmo
Szkoleniowiec ŁKS-u zdradził również, że drużyna jest przygotowana na grę Górnika Łęczna. Jakub Dziółka zdaje sobie sprawę, że trener rywali będzie starał się czymś zaskoczyć, ale to, na co ŁKS mógł się przygotować ze strony przeciwników, to się przygotował.
– Górnik Łęczna gra charakterystycznie i ten mecz będzie podobny do tego, który rozgrywaliśmy u nas. Wiemy, jak będzie chciał grać Górnik Łęczna. Trener na pewno będzie szykował jakieś swoje elementy zaskoczenia, ale nasza rola w tym, żeby się na to przygotować. Na te powtarzalne sytuacje jesteśmy jednak przygotowani – mówił trener ŁKS-u.
CZYTAJ TAKŻE: Festwial nieskuteczności. Jak ŁKS przegrał z Górnikiem Łęczna?