Kibu Vicuña spodziewa się zaciętej rywalizacji o czołowe miejsca w tabeli.
– GKS Tychy to bardzo mocna drużyna – w poprzednim sezonie osiągnęli dobry wynik, a w letnim okienku udało im się utrzymać skład. Wiemy, jak oni grają, jakie są ich mocne strony. To zespół, który jest mocny nie tylko w defensywie i kontrataku, ale potrafi też zachować się w ataku pozycyjnym – to drużyna kompletna. Zarówno grę w fazie defensywnej, ofensywnej, jak i stałe fragmenty gry przygotowujemy z myślą o naszym najbliższym rywalu – zapewnił szkoleniowiec ŁKS-u na przedsezonowej konferencji prasowej. Pierwszej od dawna, na której mogli pojawić się dziennikarze.
Które ekipy Vicuña uważa za najgroźniejszych rywali ŁKS-u? -W ubiegłym sezonie w walce o awans brało udział wiele drużyn i wszystko wskazuje na to, że w tym roku będzie podobnie. Są drużyny, w których kadrze jest wielu nowych piłkarzy, takie jak Podbeskidzie, które połączyło graczy z doświadczeniem w Ekstraklasie z nowymi nabytkami i takie jak GKS Tychy, które utrzymały skład z poprzedniego sezonu. Nie chcę za dużo mówić o naszych rywalach, bo chciałbym skupić się przede wszystkim na pracy, którą my mamy do wykonania, ale na pewno w tym roku czeka nas zacięta walka o awans – odpowiedział nieco wymijająco szkoleniowiec „Rycerzy Wiosny”.
Zapytany o to, czy w wyjazdowym starciu z trudnym rywalem zadowoliłby się remisem Vicuña odparł z przekonaniem.
-Kiedy ŁKS gra, zawsze walczy o trzy punkty i my też jedziemy jutro do Tychów po pełną pulę.
Reklama
W piątek przekonamy się, czy ten cel uda się ełkaesiakom osiągnąć. Początek spotkania na stadionie w Tychach zaplanowano na 20:30.