– To, że w Widzewie nastąpiła zmiana trenera, było dla mnie bardzo dziwne – powiedział Kazimierz Moskal, trener ŁKS-u.
Widzew niedawno dokonał zmiany na stanowisku trenera pierwszej drużyny. Janusza Niedźwiedzia zastąpił Daniel Myśliwiec. Niedźwiedź awansował z klubem do ekstraklasy, a w kolejnym sezonie wywalczył utrzymanie. W tym roku kalendarzowym zespół radzi sobie jednak o wiele gorzej. W 24 meczach zdobył tylko 19 punktów.
Mimo to Moskal już kilka tygodni temu podkreślał, że nie widzi sensu w zwolnieniu Niedźwiedzia na tak wczesnym etapie sezonu. Przed derbami Łodzi dodał, że dla niego taki ruch to “akt desperacji”.
–Nie interesuje mnie to zupełnie. Mam inne sprawy na głowie. To, że nastąpiła zmiana, było dla mnie bardzo dziwne i że od kilku kolejek już się o tym mówiło. Dosyć to dziwne, że po drugiej lub trzeciej kolejce mówi się już w naszej lidze o zmianie trenera – powiedział Moskal.
Czytaj także: Powierzchnie komercyjne na stadionie ŁKS-u będą wynajęte.
Trener ŁKS-u nie chce oceniać nowych transferów, bo część piłkarzy przyszła już po rozpoczęciu obozu przygotowawczego
–Myślę, że czas na ocenę przyjdzie. Trzeba zwrócić uwagę na to, że ci zawodnicy przychodzili do nas w różnych okresach. Nie było tak, że zaczynaliśmy przygotowania i mieliśmy wszystkich do dyspozycji. Oni tak po trochu zjeżdżali się i dołączali do drużyny. Niektórzy mniej byli w treningu, lub byli tacy, którzy w ogóle nie trenowali Inni ćwiczyli indywidualnie, także na pewno ma to duży wpływ na to, co się działo i na to, co się dzieje obecnie – wyjaśnił zasłużony trener łodzian.
ŁKS-owi, który spadł z ekstraklasy w sezonie 2019/2020 brakowało przede wszystkim doświadczenia. Prawie cała drużyna dopiero debiutowała w krajowej elicie.
Czytaj także: Kiedy mecze przyjaźni ŁKS-u i Widzewa?
–Tamten zespół był na pewno zdecydowanie mniej doświadczony. Byli to zawodnicy, którzy grali w tym klubie od trzeciej ligi, poprzez drugą i pierwszą. Wielu z nich po raz pierwszy awansowało tak wysoko i dopiero debiutowało na szczeblu Ekstraklasy. Teraz jest więcej piłkarzy, którzy coś już w piłce osiągnęli – dodał Moskal.
Całą rozmowę Marcela Kowalczuka z Kazimierzem Moskalem można przeczytać TUTAJ.
Autorem tekstu jest Adam Kowalewicz.