Widzew powinien dokonać tego lata przynajmniej jeszcze jednego transferu. Bardzo liczy na to Janusz Niedźwiedź.
Do kadry dołączyło już aż siedmiu nowych piłkarzy To dwóch bramkarzy: Jan Krzywański i Jakub Szymański, obrońca Luis SIlva, pomocnicy Fran Alvarez, Antoni Klimek i Dawid Tkacz, a także napastnik Imad Rondić.
CZYTAJ TEŻ: Kto trafi do Widzewa? Na tapecie trzy nazwiska
Wygląda na to, że to jeszcze nie koniec. W piątkowy wieczór trener Janusz Niedźwiedź rozmawiał z kibicami na Twitterze (WidzewRedRoom) i zapytany o kolejne wzmocnienie potwierdził, że trwają jeszcze rozmowy i zawodniku do środka pola. – Powinien do nas dołączyć. Wtedy kadra byłaby jeszcze bardziej stabilna – stwierdził. – To piłkarz bardziej na pozycję numer 6, ale wszystko będzie zależało od systemu, jakim akurat będziemy grali. To może być piłkarz do Marka Hanouska, albo za Marka. Jesienią gramy bardzo dużo meczów, dojdzie Puchar Polski, i widzimy potrzebę sprowadzenia jeszcze takiego zawodnika.
Po ostatnim sezonie z kadry ubyło dwóch stoperów: Bożidar Czorbadżijski i Martin Kreuzriegler, sprowadzono tylko Luisa Silvę. Więcej stoperów Niedźwiedź nie chce. – Mamy pięciu zawodników do obrony i to wystarczy bez względu na to, czy będziemy grać na dwóch, czy trzech stoperów. Nie przewidujemy już wzmocnień na tę pozycję – powiedział.
W nowych rozgrywkach Widzew może grać po staremu, czyli z trójką stoperów, albo czwórką z tyłu. Drużyna ćwiczyła to w okresie przygotowawczym. – Uważamy, że mamy materiał, by grać tym systemem, ale to nie znaczy, że tak będzie, albo że ciągle będziemy nim grać – wyjaśnia trener. – Po prostu chcemy być różnorodni, mieć więcej opcji, czy to na cały mecz, czy tylko na końcówki. Wszystko w zależności od tego, z kim będziemy grać i w jakim on będzie grał systemie.