W piątkowy wieczór Widzew zagra z Motorem na jego terenie. Przed meczem, z mediami spotkali się trener Igor Joviciević i Sebastian Bergier.
W piątek widzewiacy zagrają w Lublinie z Motorem. Będzie to drugie spotkanie na ławce trenerskiej łodzian dla Igora Joviciecia. W pierwszym jego podopieczni wygrali z Radomiakiem w Sercu Łodzi 3:2. Przed tamtym starciem Chorwat miał jednak zaledwie jeden dzień na zapoznanie się z zespołem. Sam przyznał, że drużyna zagra to co przygotowywała w trakcie przerwy reprezentacyjnej pod wodzą Patryka Czubaka. W spotkaniu z Motorem powinniśmy więc oglądać już choć trochę inny RTS.
– Drużyna miała dużo czasu do pracy. Jutro czeka nas trudny mecz z dobrym rywalem. Motor jest w trudnym momencie, ale ma klasowych zawodników. Jeśli nie będziemy zdyscyplinowani w obronie to będziemy mieć problem. Musimy być skoncentrowani. Ostatnie treningi to naprawdę dobry czas dla nas. Chcemy jutro wygrać i to nasz cel.
I dodał:
– Miniony tydzień pozwolił mi bliżej poznać piłkarzy. W zespole jest dużo pozytywnej energii. Mogłem wdrożyć swój pomysł na grę. To okres wielu nowych rzeczy, zarówno dla zespołu, jak i dla mnie, bo cały czas się poznajemy, ale to bardzo motywujące.
Ostatnio w dobrej formie strzeleckiej jest Sebastian Bergier, który zdobył po golu w dwóch meczach z rzędu. Naciskają na niego Andi Zeqiri – najdroższy zawodnik RTS-u i Pape Meissa Ba. A może któryś z nich mógłby grać w duecie z Bergierem?
– Rozważam grę większą liczbą napastników. Priorytetem jest dominować na boisku. Najważniejsze jest to, żeby budować w zespole pewien proces decyzyjny. Póki co będziemy grać jednym napastnikiem, ale mamy trzech świetnych zawodników na te pozycję. To pozytywny problem z jednej strony, ale każdy z nich chce grać.
A jak patrzy na to sam napastnik łodzian?
– Ja chce grać w każdym meczu po 90. minut. Jednak dobrze czuję się też przy innych napastnikach, więc jestem otwarty na różne sposoby gry. Chcę grać w piłkę i po prostu strzelać gole. Potrzebowaliśmy dwóch zwycięstw z rzędu, żeby poczuć większa pewność siebie. Ale oczywiście ważna jest pokora i mamy ją w sobie – skomentował.
Pierwszy gwizdek rywalizacji w Lublinie, w piątek o 20:30.