Piotr Stokowiec, trener Zagłębia Lubin
Zagraliśmy źle, to nie był nasz dobry mecz. Widzew wygrał zasłużenie i trzeba to otwarcie powiedzieć. Szkoda, bo mieliśmy plan na ten mecz i w pierwszej połowie wydawało się, że on skutkuje. Potrafiliśmy się utrzymać przy piłce i podejść pod bramkę przeciwnika. Może brakło konkretów, ale byliśmy zadowoleni. Jedna sytuacja mocno zaważyła o wyniku – to sytuacja z rzutem karnym. To siedziało w głowach moich piłkarzy, inaczej nie potrafię tego wytłumaczyć. Ciężko nam było wrócić po tym zdarzeniu.
Trudno wytłumaczyć stratę drugiej bramki po wykopie bramkarza. To nie miało prawa się zdarzyć. Tłumaczę to brakiem koncentracji. To sprawiło, że ciężko było nam wrócić. Próbowaliśmy pobudzić naszą grę, dać jej energii zmianami, ale to nie przyniosło spodziewanych efektów.
Przed nami dużo pracy. Szykujemy się do trudnego tygodnia, ale na pewno się nie poddajemy. Taki mecz nie ma prawa się powtórzyć.
Janusz Niedźwiedź, trener Widzewa
Jesteśmy szczęśliwi, nie tylko my w szatni, ale też kibice i pracownicy klubu. Ciężko pracowaliśmy na to. Nie mówię tylko o mikrocyklu, ale o konsekwentnej pracy od dawna. Cały czas ją kontynuujemy. Potrafiliśmy trzymać ryzy w tym meczu i trzymać kontrolę. Nie było czuć większego zagrożenia ze strony Zagłębia, ale na to trzeba pracować mądrze i być konsekwentnym. Gratulacje dla zespołu, bo to nie jest proste wyjść i wygrać 3:0 z drużyną, która jest za nami tylko 3 punkty, jest doświadczona w ekstraklasie i ma doświadczonego trenera. Długo się nie pocieszymy, bo już w piątek w Sercu Łodzi gramy z Miedzią. Piłkarze już pojechali na trening. Rywal na pewno będzie zmotywowany i trzeba będzie znów wznieść się na wyżyny.
Paweł Zieliński
Zrobiliśmy już tyle punktów… Cieszymy się grą przed fantastyczną publicznością. Nie mamy nic do stracenia, tylko do zyskania jako beniaminek. W pierwszej połowie Zagłębie miało swoje momenty, stwarzało zagrożenie, ale z przebiegu całego meczu nie czuliśmy się zagrożeni. Apetyt rośnie w miarę jedzenia. Znamy swoją wartość, chcemy udowadniać, że jesteśmy dobrymi zawodnikami i tworzymy dobrą drużyną. W kuluarach mówiło się, że Widzew gra o utrzymanie i chcemy je jak najwcześniej sobie zapewnić. Ale jak mówiłem, apetyt rośnie, w każdym kolejnym meczu chcemy wygrywać.