Widzew zremisował z Lechią, choć mógł, a nawet powinien wygrać. Co po meczu powiedzieli trenerzy obu drużyn?
Widzew był bardzo bliski by z Gdańska wracać z kompletem punktów. Piłkę meczową na swojej nodze miał Jakub Łukowski, ale jego strzał został wybroniony. RTS kontrolował przebieg gry, ale mimo to nie udało mu się zdobyć więcej bramek.
– Zagraliśmy dobre spotkanie, ale dobre spotkania trzeba wygrywać. Przy naszym budowaniu ataków powinniśmy lepiej dogrywać piłkę w pole karne, wówczas mielibyśmy jego lepsze wypełnienie, a tak sami utrudnialiśmy sobie kreowanie sytuacji, choć tych mieliśmy wystarczająco dużo, żeby odnieść zwycięstwo. Dobry mecz jest wtedy, kiedy się wygrywa, a my tego nie zrobiliśmy – powiedział na pomeczowej konferencji Daniel Myśliwiec.
ZOBACZ TAKŻE>>>Kerk: Widzew był lepszy i ten remis to strata dwóch punktów
Widzewiacy prawdziwą przewagę nad rywalem zdobyli po przerwie. Przez drugie 45 minut gdańszczanie byli zdominowani przez łodzian i Lechia miała sporo szczęścia, że ostatecznie spotkanie skończyło się podziałem punktów. Mówił o tym również trener gości, Szymon Grabowski.
– Do przerwy prowadziliśmy i byliśmy połowicznie zadowoleni, bo wiedzieliśmy, że przed nami bardzo trudne 45 minut. Tak się stało – na boisku pojawiło się trzech zawodników, którzy dali Widzewowi duży bodziec w ofensywie. My natomiast nie wychodziliśmy wyżej w środkowej strefie, przez co przeciwnik nas zdominował. Nie miał może wielu sytuacji, ale interwencja Szymka Weiraucha przy ostatniej uratowała nam punkt.
ZOBACZ TAKŻE>>>Dwóch bohaterów meczu Widzewa z Lechią Gdańsk. [OCENY]