W piątek o godz. 20.30 w Sercu Łodzi Widzew podejmie GKS Katowice. Mecz zapowiada się bardzo emocjonująco.
Stadion ma być prawie pełny. Do Łodzi przyjeżdża też bardzo liczna grupa kibiców GKS-u. Będzie wielkie święto. – Nasza publiczność wyzwala emocje u przeciwnika. Niektórych to paraliżuje, bo mało kto na co dzień gra przy takiej frekwencji, a nie jest się łatwo do niej przyzwyczaić. U niektórych z kolei wyzwala to 110, nawet 120 procent – mówi trener Janusz Niedźwiedź, który tradycyjnie spotkał się przed meczem z dziennikarzami. – Ja chcę, by moi piłkarze dawali z siebie po prostu 100 procent. Ważne, by to, co robimy na treningach przekładało się na boisko, by z tego wynikały dojrzałość i mądrość.
Zapewnił, że zespół jest dobrze przygotowany i gotowy. Ze zgrupowania kadry do lat 21 wrócili Bartosz Guzdek oraz Radosław Gołębiowski. – W piątek będziemy mieć prawie pełny skład – mówi trener. Nie wiadomo jednak, co Abdulem Azizem Tettehem i Fabio Nunesem, którzy są po urazach. Niedźwiedź stwierdził, że więcej będzie wiadomo po treningu.
Rywal Widzewa nie należy do najlepszych zespołów Fortuna 1. Ligi. W tym sezonie wygrał tylko raz i jest na trzynastym miejscu w tabeli. Niedźwiedź jak zawsze jednak zaznaczał, że przeciwnik tez ma swoje atuty. – To nieźle zorganizowany zespół. Dużo gra dużo skrzydłami, często też wchodzi w pojedynki jeden na jeden w bocznych sektorach boiska, a do tego nieźle wykonuje stałe fragmenty – ocenia. Dodał, że GKS ma parę indywidualności, piłkarzy, na których trzeba będzie uważać. – To na pewno będzie energetyczny mecz. Wierzę, że oprócz agresywności w grze oraz, co chcemy pokazać, zaprezentujemy też dużą dojrzałość i mądrość. Wierzymy, że to będzie nasz dobry występ – powiedział.
W ostatni weekend Widzew rozegrał swój ligowy mecz. GKS z kolei miał przełożone spotkanie z Arką Gdynia i rozegrał sparing z Banikem Ostrawa przy sporej publiczności. – Jakieś znaczenie to będzie miało, bo GKS miał więcej czasu na przygotowanie od nas oraz dopracowanie plany. Jutro się jednak wszystko okaże – zakończył trener Widzewa.