

Już w niedzielę ostatni domowy mecz Widzewa w tym roku. Przed własną publicznością łodzianie zagrają z Koroną. Trener RTS-u twierdzi, że jego zespół jest odpowiednio przygotowany do meczu, ale wciąż jest wiele elementów, nad którymi chce pracować z zespołem.
W niedziele łodzianie zagrają w Sercu Łodzi z Koroną. To będzie ostatni mecz domowy RTS-u w tym roku. Widzewiacy chcą pożegnać się z kibicami w dobrym stylu.
– Widzew musi być gotowy na każdy wariant. Gdy mamy piłkę, musimy myśleć o tym co zrobimy, gdy ją stracimy. Korona jest jedną z najlepszych drużyn pod względem gry z kontry. Wiemy to, piłkarze to wiedzą i są na to uczuleni. Musimy też być gotowi na potencjalną zmianę ustawienia przez Koronę w trakcie gry.
W poprzednim sezonie Widzew przegrał z Koroną oba mecze w lidze, a dodatkowo poległ tez w pucharze. Teraz czerwono-biało-czerwoni chcą się zrewanżować, ale by tak się stało, piłkarze muszą być skupieni przez cały mecz.
– Jesteśmy dobrze przygotowani do meczu. Musimy się też skupić na sobie. W meczu z Lechią byliśmy w grze przez 60. minut. Musimy być w niej przez całe spotkanie. Okres naszej dominacji na boisku musi być jak najdłuższy. W trzy tygodnie ciężko jest zmienić cały styl gry. Jest wiele elementów, które chcemy zmienić, nasze dośrodkowania to jedne z nich. Mamy napastników o konkretnej specyfice, musimy szukać zastosowań typowo pod nich. Korona dośrodkowuje dużo częściej, ale oni mają trochę inną strategię gry.
W tym sezonie widzewiacy wielokrotnie tracili gole w końcówkach meczów. Ostatnio, wydarzyło się to w Gdańsku. Czy trener ma na to jakiś sposób?
– To psychologia, nie taktyka. Musimy budować swoją pewność siebie, trzeba czasem pocierpieć, poczuć to, to element futbolu. To proces, który musimy przejść, żeby w 70. minucie nadal być na takim samym poziomie koncentracji i dowozić wynik. Moim zadaniem jest nie tylko zaszczepić gen zwycięzcy, ale tez nauczyć ich jak poradzić sobie z presją. Na ten moment nie myślę nad zatrudnieniem specjalisty od przygotowania mentalnego. To co jest na boisku należy do piłkarzy, ale ja muszę dać im wskazówki.
Jednocześnie trener Joviciević nie skomentował plotek na temat potencjalnego transferu Kamila Grosickiego z Pogoni do Widzewa.
– Skupiam się tylko na meczu z Koroną – powiedział.
Bardzo prawdopodobne, że na boisku zobaczymy Mariusza Fornalczyka, którego latem Widzew kupił z Korony za 1.5 miliona euro. W tym sezonie nie strzelił jeszcze gola, choć nie można odmówić mu zaangażowania.
– Muszę popracować nad strzałami. Czasem używam za dużo mocy. Mam nadzieję, że w niedzielę będzie to już odpowiednio dopracowane. Nie ma dla mnie znaczenia, czy rywal na boisku mnie zna. Za każdym razem chcę wygrywać pojedynki i dawać jak najwiecej dla zespołu.
Zawodnik odniósł się także do kwestii motywacji w zespole.
– Dużo rozmawiamy z trenerem, czuję wsparcie od niego. Powiedział mi, że widzi jak pracuje i te bramki w końcu przyjdą. Trener bardzo nas motywuje, my jako zespół to czujemy i chcemy mu się odpłacić.