To bardzo ambitny zawodnik i wszyscy widzimy jak wiele z siebie daje – mówi o hiszpańskim napastniku trener Widzewa Janusz Niedźwiedź.
We wtorek późnym wieczorem Jordi napisał na Instagramie, że jest w psychicznym i fizycznym dołku. „Kilka tygodni temu zacząłem czuć, że sytuacja mnie przerasta, że moja frustracja pokonuje mnie w każdym meczu i najwyższy czas, by zacząć to naprawiać” – napisał. Dodał, że zaczął odczuwać, że nigdy nie był na tak wymagającym fizycznie poziomie, a do tego wydolnościowym i emocjonalnym. „Każdy weekend przeradza się w torturę psychiczną, która mnie zżera (…)” – dodał.
Słowa Hiszpana bardzo zmartwiły kibiców, którzy w mediach społecznościowych dodają piłkarzowi otuchy. „You’ll Never Walk Alone” – napisał też klub na swoich oficjalnych profilach.
W czwartek, na konferencji prasowej przed meczem z Wartą Poznań, do tej sprawy odniósł się także trener Janusz Niedźwiedź.
– Jordi jest częścią drużyny, więc jesteśmy z nim w stałym kontakcie. To bardzo ambitny zawodnik i wszyscy widzimy jak wiele z siebie daje. Jako zespół, jesteśmy zawsze razem, więc chcemy sobie pomagać – mogę zapewnić, że w kwestii Jordiego wszystko jest pod kontrolą – mówił o napastniku Widzewa trener Niedźwiedź, któremu wtórował Mateusz Żyro – Jesteśmy razem, jesteśmy drużyną. Gdy ktoś ma jakikolwiek problem, może tu liczyć na każdego – zapewnił.