Widzew Łódź przegrał na własnym stadionie z Radomiakiem Radom 0:3. Co po tym spotkaniu powiedzieli trenerzy obu drużyn?
Daniel Myśliwiec (Widzew Łódź): Pierwsza, kluczowa rzecz to życzenia zdrowia dla naszego kibica. Wszyscy trzymamy kciuki, żeby wszystko zakończyło się pozytywnie. Co do meczu to mam w głowie dużo myśli. Zastanawiam się jak lepiej mogę przygotować zespół do gry w trudnych warunkach. Do pewnego momentu robiliśmy wszystko dobrze. Zabrakło nam pasji w tym wszystkim. Mam oczywiście duży żal do siebie. Czuję, że zasiałem w szatni ziarno niepewności, bo podczas odprawy dałem zawodnikom challenge, żebyśmy zagrali na zero z tyłu. Tak jakbym przeczuwał, że może się dziś coś wydarzyć. Przeciwnik stworzył na moje oko cztery naprawdę niezłe sytuacje i zdobył trzy gole. Dla mnie to jest dobry materiał, bo mogę poznać zachowanie moich piłkarzy po tak trudnym meczu. Mieliśmy kapitalne momenty w treningach, a w meczu nie potrafiliśmy dojść do takich sytuacji. Wiem jak w przeszłości wyglądały te starcia po wielkich wygranych. To lekcja dla mnie. Chciałbym w spokoju to przeanalizować. Piłka zachowywała się dziś w bardzo specyficzny sposób czego dowodem była chociażby sytuacja z rzutem z autu w wykonaniu Pawła Zielińskiego. Indywidualności mogą wygrać mecz, ale nie wygrają ligi. Będziemy analizować naszą kadrę. Na końcu trzeba będzie podjąć pewne decyzje. Jednak jako trener nie mogę szukać wymówek w postaci zwalania winy na błędy piłkarzy. To jest niedopuszczalne. To nie jest tak, że ja szukam na siłę błędów w swojej pracy. Lider musi jednak brać na siebie odpowiedzialność za wyniki. Nie możemy się doczekać następnego meczu, bo chcemy zmazać plamę po dzisiejszej porażce.
Maciej Kędziorek (Radomiak Radom): Chciałbym na wstępie wyróżnić największych bohaterów dzisiejszego dnia. Chodzi mi o ratowników medycznych, którzy reanimowali kibica Widzewa. To jest prawdziwe bohaterstwo. Co do samego meczu. Przyjechaliśmy z określonym planem. Trener Myśliwiec chce grać ambitnie. My zamierzaliśmy się temu przeciwstawić. Trochę zabrakło nam kilku mechanizmów. Pracuje z zespołem od piątku, dlatego bardzo chciałbym podziękować i pogratulować mojemu sztabowi, bo to jest ich zwycięstwo.
ZOBACZ TAKŻE>>>Zamiast przełamania wielkie rozczarowanie. Widzew rozbity przez Radomiaka