Widzew w niedzielę zmierzy się na własnym terenie z Rakowem Częstochowa. Łodzianie mają za sobą ciężki tydzień. W Zabrzu przegrali z Górnikiem 2:3, a w środę w pucharowej rywalizacji w Niecieczy wyeliminowali Termalicę, choć potrzebowali do tego serii rzutów karnych. Częstochowianie są w kryzysie. Mają 8 punktów na koncie i zajmują 15. pozycję w tabeli. Mają też jednak jeden zaległy mecz do rozegrania. W przypadku wygranej w Sercu Łodzi, podopieczni Marka Papszuna przeskoczą Widzew o jeden punkt. W piątek z dziennikarzami spotkali się trener Patryk Czubak i kapitan drużyny, Mateusz Żyro.
– Są jakieś mikrourazy, poświęcamy dwa dni na regenerację. Chcemy zdobyć w niedzielę trzy punkty. Raków ma teraz nienajlepszy okres, ale wydaje mi się, że z niego wychodzą. Wierzę, że z tego wyjdą w pełni, ale mam przekonanie, że jeszcze nie w najbliższy weekend. Musimy zestawić taki skład osobowy, który będzie optymalny. Musimy też mieć możliwość dokonania zmian – zaczął szkoleniowiec czerwono-biało-czerwonych.
Trener RTS-u został przez nas zapytany o kwestie przygotowania motorycznego zespołu do rozgrywek. W tym sezonie widzewiacy tylko raz przebiegli więcej kilometrów od przeciwników. Było to w starciu z GKS-em Katowice, a więc pod wodzą trenera Sopicia.
– Jesteśmy na drugim miejscu w lidze jeśli chodzi o przyspieszenia, sprinty itp. To jest coś na czym nam zależy. Chcemy bronić na mniejszej przestrzeni, co wymaga od nas większej dynamiki działań. Dystans samych kilometrów nie jest aż tak ważny – skomentował Czubak.
A co przed niedzielnym powiedział Mateusz Żyro?
– Myślę, że na Raków wszyscy będą gotowi. Jesteśmy profesjonalistami. Bardzo dobrze czuję się w rywalizacji z lepszymi jakościowo piłkarzami. Na tym to polega. W treningu trzeba tworzyć sobie jak najcięższe warunki. To przynosi efekty. Czyste konto jest ważne dla bloku defensywnego, mamy trzy czyste konta w tym sezonie, więc nie jest tak źle, ale zawsze może być lepiej. Straciliśmy też ostatnio sporo goli w starciu z Górnikiem – powiedział Mateusz Żyro.
Łodzianie nie wygrali jeszcze z Rakowem w XXI. wieku. Kryzys “Medalików” to świetna okazja to zakończenia złej passy.
– Odkąd jestem w Widzewie nie wygrałem z Rakowem. To jest świetny moment, by przerwać tę serię. Potrzebujemy wygranej nad zespołem takiej klasy jak Raków. Czas będzie działać na naszą korzyść w kontekście całego sezonu. Mamy wysokie umiejętności indywidualne, ale jako zespół cały czas się scalamy. To w końcu odpali – przyznał kapitan RTS.
Mecz Widzewa z Rakowem w niedzielę o 12:15.