
Mam pozytywny ból głowy, bo wszyscy chcą gra. Zwłaszcza po tym, co wydarzyło się w piątek. Cała drużyna liczy na udane zakończenie roku – mówi trener Widzewa przed pojedynkiem z Pogonią Szczecin w STS Pucharze Polski.
Po piątkowych emocjach w Gliwicach kibiców Widzewa czekają nie mniejsze w Szczecinie. We wtorek o godzinie 20.30 Widzew rozpoczyna walkę o ćwierćfinał STS Pucharu Polski.
W meczu z Piastem trener Igor Jovićević zaskoczył rywali nowym ustawieniem: 1-4-4-2, czyli z dwoma napastnikami. Jak będzie w Szczecinie? – Zobaczymy. System jest ważny, ale najważniejsze są charakter i zaangażowanie. W każdym systemie można wygrać, ale można też przegrać mecz. Najważniejsze jest zachowanie piłkarzy na boisku. W Gliwicach zawodnicy pokazali charakter, dużo biegali, bo przebiegli 120 kilometrów. To minimum, by kibice to docenili, by bili brawa – stwierdził. Dodał, że wybór stylu gry zależy od profilu zawodników, jakich ma się w kadrze. – Do tego się dostosowujemy. Ważna jest też inteligencja piłkarzy, którzy potrafią się do danej taktyki dostosować – powiedział.
Chorwat przyznaje, że po wygranej w Gliwicach atmosfera w drużynie jest bardzo dobra. – Mam pozytywny ból głowy. Wszyscy chcą grać. Chcemy zakończyć rok zwycięstwami, do ostatnich meczów podchodzimy w dobrych nastrojach – mówi. – Atmosfera na treningach jest bardzo dobra. Dzień meczowy to jak dar od Boga. Wszyscy na to czekają, chcą grać, mają dobre podejście do rywalizacji. Gdy wygrywamy, jak w ostatnim meczu, to pewność siebie się podnosi. Wtedy podejmuje się lepsze decyzje, stara się być jeszcze lepszymi piłkarzami. To podnosi jakość drużyny – mówi. – Wygrywanie jest najważniejsze. I trzeba doceniać zwycięstwa po trudnych okresach. Im trudniejszy, tym większa radość po wygranych. Dążenie do kolejnych zwycięstw powinno być zaraźliwe. Przed nami mecz w drodze do pucharu i trzeba walczyć o każdy centymetr.
Jovićević w samych superlatywach mówił o Pogoni. – Czeka nas ciężki pucharowy mecz, jeden mecz zdecyduje. Wszystko jest możliwe. Statystyki ostatnich meczów z Pogonią nie są po naszej stronie, oni wygrywali. Ale chcemy te statystyki złamać, to nasza ambicja. Chcemy awansować do kolejnej rundy – stwierdził.
Trener Widzewa ocenił, że Pogoń to bardzo dobry zespół z indywidualnościami, jak Grosicki, Molnar, Przyborek. – Mają doświadczenie, potrafią wykorzystać wolne przestrzenie na boisku. Trzeba mieć idealny dzień, by wygrać z taką drużyną – przyznał.
W Gliwicach w bramce stanął Maciej Kikolski i w Szczecinie też on zagra. – To młody jakościowy bramkarz, który już jest ograny na poziomie ekstraklasy. W ostatnim sezonie rozegrał przecież 30 meczów. Bardzo dużo wyciąga z każdego treningu, z każdego meczu i rozwija się. Chce się uczyć, ale jest też gotowy – uważa trener.
Na przedmeczowej konferencji był też właśnie młody bramkarz Widzewa. Jeden z dziennikarzy zauważył, że w Szczecinie mogą być karne, a ich obrona idzie Kikolskiemu słabo. Z 25 bronionych karnych zatrzymał tylko jeden. – W karnych to strzelec ma władzę nad bramkarzem, bo on kopie i decyduje, w który róg posłać piłkę. Statystyki rzeczywiście nie są ze mną, ale mam nadzieję, że je poprawię. Analizujemy, jak rywale strzelają karne. Jedni patrzą do końca, inni zamykają oczy i strzelają – odpowiedział.
Kikolskiemu wypomniano również, że słabo u niego z grą nogami. W Gliwicach wybijał piłkę niecelnie. – To rzeczywiście nie jest mój najlepszy element gry, nie oszukujmy się. W ostatnim meczu mi to nie wychodziło, każdy widział. Ale pracuję nad tym codziennie, wierzę, że te wykopy będą coraz lepsze – stwierdził.
W tej kolejce Pogoń przegrała z GKS-em Katowice, a wcześniej rozbiła Zagłębie Lubin aż 5:1. Która Pogoń jest prawdziwa? – Jeden mecz o niczym nie świadczy, niczego nie zmienia. To solidna drużyna, która tak jak my nie jest zadowolona z miejsca, jakie zajmuje. Oba zespoły mają więc coś do udowodnienia. Nam na pewno nie pomaga, że gramy na stadionie rywala, ale jako drużyna damy z siebie wszystko – powiedział Kikolski.
Bramkarza Widzewa zapytano też, o co gra Widzew w tym sezonie. – W listopadzie czy grudniu nikt nie awansował do pucharów i nikt nie spadł. Wiosna będzie bardzo ważna, trzeba się do niej dobrze przygotować i gonić w tabeli. Gramy o jak najwyższe miejsce, nie tylko o to, by się w lidze utrzymać. W szatni się o tym nie mówi, skupiamy się na kolejnych meczach, nie wybiegamy daleko w przyszłość, bo to nie pomoże, każdy kolejny mecz się liczy – powiedział
Mecz Pogoń – Widzew odbędzie się we wtorek o godzinie 20.30.
Igor JovicevićIgor JovićevićMaciej Kikolskipuchar polskiWidzew Łódź