

Widzew Łódź zagrał bardzo słaby mecz, ale wygrał 1:0 z Zagłębiem Lubin i awansował do kolejnej fazy Pucharu Polski. Co po tym spotkaniu powiedzieli trenerzy obu drużyn?
Leszek Ojrzyński (Zagłębie Lubin): Gratulacje dla Widzewa. Byliśmy lepsi, ale co z tego? Sytuacje trzeba zamieniać na bramki. Została nam liga, marzyliśmy o dłuższej przygodzie w Pucharze, ale takie jest życie. Błąd Rafała Gikiewicza to wielbłąd, ale to zdarza się najlepszym. To doświadczony zawodnik i poradzi sobie z tym.
ZOBACZ TAKŻE>>>Złoty gol Pawłowskiego! Widzew awansował do kolejnej fazy Pucharu Polski
Igor Joviciević (Widzew Łódź): To był typowy mecz walki. Duża intensywność. Oba zespoły miały swój plan. Mamy mocny mental i to zdecydowało. Od jutra chcemy jeszcze więcej, musimy dać z siebie jeszcze więcej, bo przed nami mecz z Legią. Nie straciliśmy gola, a to bardzo ważne dla zespołu. Kluczem do zwyciężania jest zaangażowanie. Dużo dali nam dziś nasi kibice. Przed nami krótki okres treningowy przez Legią. Ciężar gatunkowy tego meczu nam na pewno pomoże – na to liczę. Kontuzja Marcela wygląda źle, ale on sam jest optymistą i czekamy na opinię lekarza. Postawa Ilicia sprawiła, że mam pozytywny ból głowy jeśli chodzi o obsadę bramki.
Bartłomiej Pawłowski (Widzew Łódź): Nieważne kto stałby na bramce. Czy to Rafał czy ktoś inny…uznałem, że ten mecz był na tyle szarpany, że zdecyduję się na uderzenie. Mecze pucharowe są specyficzne, mały błąd decyduje o wszystkim. Czasem jest moment, żeby wziąć odpowiedzialność na siebie i dziś ja to zrobiłem. Od jutra zaczynamy przygotowujemy się do Legii.