Widzew Łódź w niedzielę zmierzy się na wyjeździe z Jagiellonią Białystok. Na spotkaniu z mistrzami Polski zabraknie kibiców Widzewa, którzy wciąż mają zakaz wyjazdowy po wydarzeniach na stadionie Cracovii. Co przed spotkaniem z Jagiellonią miał do powiedzenia szkoleniowiec czerwono-biało-czerwonych?
Daniel Myśliwiec przed spotkaniem z Jagiellonią przyznał, że on i jego sztab zebrali wystarczająco dużo informacji na temat mistrza Polski. Trener Widzewa spodziewa się też mocnej chęci poprawy ze strony klubu z Podlasia po sześciu porażkach z rzędu.
– Na przestrzeni ostatnich meczów zebraliśmy wystarczającą liczbę informacji odnośnie tego, czego możemy spodziewać się po Jagiellonii. Ku mojemu zaskoczeniu Jagiellonia zagrała inaczej, niż nas do tego przyzwyczaiła – powiedział Daniel Myśliwiec – Ciężko się nie spodziewać chęci poprawy z ich strony. Im dłużej seria trwa tym większe prawdopodobieństwo, że zostanie przerwana. Najważniejsze, żebyśmy my konsekwentnie realizowali nasze zadania, czego w ostatnich meczach nie robiliśmy. Musimy rozwiać wątpliwości, co do naszej formy na wyjazdach. Serce Łodzi nas niesie, ale nie możemy na to liczyć na wyjazdach i tam musimy zdać się przede wszystkim na siebie – dodał szkoleniowiec Widzewa.
Piłkarze Jagiellonii są dużo bardziej zapracowani na początku tego sezonu. Z uwagi na grę w eliminacjach do europejskich pucharów białostoczanie mają w nogach już 11 meczów, przy sześciu rozegranych przez Widzew. Zdaniem trenera Widzewa na tym etapie sezonu nie powinno mieć to jednak znaczenia. Ewentualnie może zadziałać to na plus rywali.
– To nie będzie ani przewagą, ani problemem Jagiellonii. Różnicę może to robić dopiero pod koniec roku, czy sezonu, gdy tych meczów będzie kilkadziesiąt – powiedział Daniel Myśliwiec – Teraz może to spowodować ewentualnie większe zgranie i zrozumienie zespołu pod warunkiem, że wszyscy są zdrowi – dodał.
CZYTAJ TAKŻE: Była gwiazda Widzewa zagra w pożegnalnym meczu legend Borussii Dortmund