Widzew znowu zawiódł na wyjeździe. Łodzianie przegrali 0:2 z Puszczą Niepołomice. Co po końcowym gwizdku powiedział m. in. trener Daniel Myśliwiec?
Prawdziwych mężczyzn poznaje się nie po tym jak zaczynaja, ale jak kończą. Widzew zaczął mecz w Krakowie nieźle, a skończył fatalnie. Łodzianie wykreowali pare sytuacji, w których powinni strzelić chociaż jednego gola. Zwrócił na to uwagę trener Daniel Myśliwiec.
– Po tak dobrym początku, wykreowaniu kilku świetnych sytuacji i niewykorzystaniu ich ten mecz nie miał prawa się tak potoczyć. Najważniejsza w takich meczach jest kontrola. Nie wszystkiego tego co dzieje się wokół, ale przede wszystkim swoich emocji oraz zachowań. Jeżeli twoim zdaniem ktoś popełnia błąd, to od ciebie zależy, jak na niego zareagujesz. My zrobiliśmy to bardzo źle. – przyznał szkoleniowiec.
RTS miał w tym meczu problem z utrzymaniem się przy piłce, o kreowaniu akcji ofensywnych nie wspominając.
– Po stracie bramki zabrakło nam kultury gry. Ulegliśmy presji i nie skupiliśmy się na swojej grze i mecz kompletnie wymknął się nam spod kontroli. Trudno go było oglądać. Nie chciałbym więcej widzieć u swojej drużyny takiej dyspozycji i mam nadzieję, że to ostatni raz, gdy to się stało. – zakończył.
ZOBACZ TAKŻE>>>Beznadziejny mecz Widzewa [OCENY]
Głos po meczu zabrał także Mateusz Żyro, który najpierw sprokurował rzut karny, a później niesłusznie wyleciał z boiska. Stoper nie chce się pogodzić z decyzją o podyktowaniu jedenastki.
– W takich meczach jak ten, kto pierwszy strzeli gola, najprawdopodobniej wygra. Tak było również tym razem. Jestem wściekły. Za dwa trafienia w piłkę otrzymałem dwie żółte kartki. Osłabiłem drużynę. Moją rolą jest wybicie futbolówki, czego dokonałem, byłem przy niej pierwszy. Zawodnik przeciwnika nadział się na mnie, a sędzia zdecydował się na podyktowanie rzutu karnego. Nie chcę tego komentować. – powiedział.
W zupełnie odmiennych nastrojach są gospodarze z trenerem Tomaszem Tułaczem na czele. Nie ukrywał on swojego zadowolenia.
– Jesteśmy bardzo zadowoleni z realizacji planu na ten mecz. Może nie weszliśmy w niego zbyt dobrze, bo rywal miał świetną sytuację, lecz dopisało nam trochę szczęścia, a potem potrafiliśmy wykorzystać nasze atuty. W przerwie właśnie na nie zwracaliśmy uwagę. To było bardzo ważne zwycięstwo i bardzo ważne trzy punkty. Brawa dla chłopaków. – skomentował Tułacz.
ZOBACZ TAKŻE>>>Przedstawiciel Ekstraklasy zachwycony Widzewem: To przykład do naśladowania