Nie wygrywaliśmy meczów, w których graliśmy bardzo dobrze i zrobiła się z tego seria. I przez to wszystko się neguje. Jesienią też mówiłem, że nie jest tak pięknie, jak pisano – mówi trener Widzewa.
W niedzielę Widzew zagra w Sercu Łodzi z Piastem Gliwice. Widzew jest w dołku, a rywal na fali. Łódzka drużyna wiosną wygrała tylko jeden mecz i to spowodowało, że trzeba zacząć zerkać w dół. Nad strefą spadkową ma 7 punktów przewagi. – Mam nadzieję, że to nie siedzi w głowach piłkarzy. Naszą rolą jest, by myśleli tylko o kolejnym meczu, a nie patrzeć w tabelę. Tak samo robiliśmy, gdy byliśmy na trzecim miejscu w tabeli. Dywagacje do niczego nie prowadzą, trzeba skupić się na tym, co kluczowe, czyli na boisku – podkreśla trener Janusz Niedźwiedź.
CZYTAJ TEŻ: Trener Widzewa dostał pytanie o Raków. I nie uciął spekulacji
Podczas konferencji przed meczem z Piastem temat słabszych wyników Widzewa na wiosnę, oczywiście był jednak poruszany. – Wszystkie statystyki pokazują, że mamy większe posiadanie piłki, że dominujemy i stwarzamy więcej sytuacji. Ale wiele osób patrzy na to pod wpływem wyniku, bo on jest najważniejszy – mówi trener. – Z Lechem, Pogonią, Jagiellonią, Legią, Lechią były bardzo dobre w naszym wykonaniu, ale nie wygraliśmy. Przeciwnik oddaje mniej strzałów, ale każdy celny strzał kończył się bramką. Skuteczność 85 procent. Chciałbym, aby tak było u nas. Nie wygrywaliśmy meczów, w których graliśmy bardzo dobrze i zrobiła się z tego seria. I przez to wszystko się neguje. Jesienią też mówiłem, że nie jest tak pięknie, jak pisano. I teraz też nie zgadzam się z tym, co się mówi. Oczywiście, jak nie ma wyników, to jesteśmy na straconej pozycji. Jedyna droga, by to zmienić, to teraz zwyciężyć.
Były też pytania o poszczególne elementy gry, choćby o dośrodkowania, które Widzew ma bardzo słabe. – Spadek ich jakości jest zauważalny i to element, nad którym pracujemy. Kluczowe jest to, by dośrodkowujący trafiał w dobre miejsce, ale piłkarze ofensywni też muszą się lepiej zachowywać. Trzeba iść na piłkę, agresywniej, z większą determinacją – uważa trener.
Bolączką Widzew jest też to, że nie zdobywa goli w pierwszych połowach, a rywale tak. – Na pewno musimy poprawić koncentrację w pierwszych minutach. Chcemy też coś wprowadzić do naszej gry. To nie tyko element związany z koncentracją. W każdym meczu tworzymy sytuacje, z Rakowem też mieliśmy dwie. Potrzebne jest lepsze nastawienie. Jak idziemy na bramkę, to musimy to robić całym sobą. Musi być lepsza finalizacja akcji – mówi Niedźwiedź.
A coś o Piaście? – Złapał dobrą serię siedmiu meczów bez porażki, z tego sześć wygrał. Ale często wygrywa po 1:0, więc nie traci też bramek. Nie znaczy to oczywiście, że Piast nie popełnia błędów. Pokazujemy to drużynie. To zespół, który ma swoje słabości i chcemy to wykorzystać – zapewnia.
Mecz Widzew – Piast Gliwice rozpocznie się w niedzielę o godzinie 15, oczywiście w Sercu Łodzi.