W piątkowy wieczór Widzew Łódź będzie starał się wrócić na zwycięską ścieżkę meczem z Pogonią Szczecin. Co do powiedzenia przed meczem na stadionie przy Al. Piłsudskiego 138 miał trener Widzewa – Željko Sopić?
W ostatnim spotkaniu Widzew przegrał z Cracovią 0:1 w meczu, w którym znów nie zabrakło kontrowersji. Widzew strzelił bramkę, a konkretnie zrobił to Fran Álvarez. Sędziowie dopatrzyli się jednak wcześniej faulu Sebastiana Bergiera i trafienie Hiszpana anulowali. Wcześniej łodzianom nie przyznano rzutu karnego, który należał im się po faulu na Mariuszu Fornalczyku w meczu z Wisłą Płock.
Trener Sopić nie chciał jednak wracać do sytuacji z sędziami i komentować ich decyzji. Chorwat nie skupia się w swojej pracy na szczęściu lub pechu. Jego zadaniem jest jak najlepiej przygotować zespół i to jest dla niego najważniejsze.
– Nigdy nie wierzę w szczęście w piłce nożnej. Wierzę natomiast w mój zespół. Chcemy dominować w każdym meczu i dyktować tempo gry. W meczu z Wisłą Płock byliśmy zespołem lepszym grając bez napastnika, co nie jest łatwe, bo nie jesteśmy Barceloną. Mimo to stworzyliśmy swoje okazje. W piłce jednak nie zawsze lepszy zespół wygrywa. W meczu z Pogonią chcemy zagrać mecz, w którym będziemy dominować i pokazać przy tym dużo jakości – zapowiedział trener Widzewa.
CZYTAJ TAKŻE: Najwięcej szczęścia na metr kw. w historii Widzewa
Pogoń Szczecin notuje słaby start nowego sezonu, co widać po ligowej tabeli. Portowcy zdobyli zaledwie cztery punkty w pięciu meczach i są w strefie spadkowej. Ostatni mecz przegrali z Górnikiem Zabrze aż 0:3 i do tego meczu właśnie odniósł się chorwacki szkoleniowiec Widzewa.
– W polskiej ekstraklasie każdy może pokonać każdego. Jestem przekonany, że gdyby Pogoń strzeliła pierwsza bramkę, a mieli ku temu okazję, to końcowy wynik byłby inny. Wiadomo, jaka jest piłka. Jeśli przegapisz swój moment i swoje szanse, to przeciwnik z każdą minutą zaczyna grać coraz lepiej i to on strzela. To nie był łatwy mecz Pogoni. Rezultat nie jest dla nich zbyt przyjemny, ale moim zdaniem ten mecz był dość wyrównany. W momencie, gdy stracili drugiego gola po stałym fragmencie gry, to była już dla nich zła sytuacja, bo musieli się odsłonić i zostawiali dużo miejsca za plecami obrońców – mówił Željko Sopić.
Widzew nie zamierza jednak lekceważyć gości. Zwłaszcza, że grają tam tacy zawodnicy jak Efthymios Koulouris i Kamil Grosicki.
– Gdy grają przeciwko nam zawodnik o takiej skuteczności jak Koulouris i piłkarza o takiej jakości i doświadczeniu jak Grosicki, to normalne że musimy zwrócić uwagę na sposób ich gry, ale odkąd tutaj jestem, to skupiam się głównie na tym, żeby mój zespół grał jak najlepiej – powiedział Željko Sopić zapytany o najgroźniejszych graczy Pogoni Szczecin.
Trener Sopić nie narzekał na sytuację kadrową przed tym spotkaniem. Zaznaczył jednak, że w najbliższym czasie cały czas nie będzie mógł korzystać z Petera Therkildsena i Samuela Kozlovsky’ego.
– Ten tydzień minął nam dobrze. Zespół jest zdrowy, wyłączając z tego oczywiście dwóch kontuzjowanych obrońców. Nie spodziewam się, że dołączą do nas przed spotkaniem z Lechem Poznań. Raczej należy się ich spodziewać po meczu z Arką Gdynia – zdradził trener Widzewa Łódź.
CZYTAJ TAKŻE: Były trener i piłkarze Widzewa zatrzymali ŁKS