W czwartek nowym piłkarzem Widzewa został Mateusz Żyro. – Cieszę się, że Mateusz do nas dołączył. Wierzę, że będzie wzmocnieniem, ale oczywiście trzeba poczekać, dać nowemu zawodnikowi czas, by się wdrożył w nasze mechanizmy, by poczuł i poznał nasz styl gry, który różni się od stylu większości zespołów oraz poczuł szatnię i klimat widzewski – powiedział trener Janusz Niedźwiedź przed startem przygotowań do nowego sezonu.
Żyro podpisał, Kun i Łytwynenko przedłużyli – wszystkie informacje o Widzewie znajdziecie tutaj
Co zdecydowało, że Widzew ściągnął tego piłkarza? – Już ma spore doświadczenie w ekstraklasie, bo w dwa lata rozegrał ponad 50 spotkań. To duży kapitał i nie ma w tym przypadku – mówi trener Widzewa. – Zdecydowało kilka rzeczy, m.in. to że jest w świetnym rozwojowym wieku, by zrobić kolejne kroki do przodu. Mateusz lubi grać w piłkę, potrafi ją wyprowadzać. Jest też stabilny w obronie i dysponuje dobrą szybkością. Nie będzie więc ustępował graczom ofensywnym w tym względzie. Do tego to inteligentny człowiek i takich potrzebujemy.
Żyro znał się wcześniej z Jakubem Wrąblem, Juliuszem Letniowskim i Pawłem Zielińskim. – To na pewno pomoże mi w aklimatyzacji – powiedział nowy widzewiak. Podczas spotkania z dziennikarzami Żyro wspominał swój mecz w Sercu Łodzi, kiedy z drugą Legią przegrał 0:3. Pytano go m.in. o to, czy długo zastanawiał się nad przejściem do Widzewa. – Normalnie, jak przed każdą decyzję o zmianie klubu. Analizowałem plusy i minusy i było bardzo dużo plusów. To zaważyło. Widzew to ogromna marka, a rozmowa z trenerem tylko utwierdziła mnie w tym, by przyjść do Widzewa. Przekonał mnie swoim pomysłem na mnie i na grę drużyny – powiedział.
Młody obrońca to pierwszy transfer Widzewa i na pewno będą kolejne. – Cieszymy się, że jest Mateusz. Sporo się dzieje, pracujemy nad transferami. Nie jest tak, że pstrykniemy palcami i pojawi się siedmiu, ośmiu nowych piłkarzy. Trzeba cierpliwie poczekać. Cieszę się też, że umowy przedłużyli Dominik Kun i Wasyl Łytwynenko. Zapracowali na to swoją postawą i cieszę się, że zostają. Oczywiście potrzebujemy kolejnych piłkarzy, ale pracujemy nad tym – powiedział trener.
Niedźwiedź potwierdził też, na jakie pozycje szykowane są wzmocnienia. – Mamy sprecyzowane pozycje. Chodzi o stoperów, napastnika. Szukamy też piłkarza do środka pola i młodzieżowca, który wzmocni rywalizację – stwierdził. – Mówiliśmy, że szukamy około ośmiu graczy, ale nie chcę teraz mówić, ilu dokładnie tych nowych będzie. Chcemy pozyskać nowych i transfery idą swoim torem.
W czwartek ruszają przygotowania do nowego sezonu. Na pierwszym treningu będzie 17 piłkarzy, w tym bramkarze. Czy to nie za mało? – Chcemy jak najszybciej zamknąć kadrę, ale czasem potrzeba czasu na pewne ruchy. Im szybciej tym lepiej. Gdybyśmy mieli zacząć ligę, to byłby problem, ale zaczynamy ją za pięć tygodni. Mamy już szkielet drużyny, która dobrze funkcjonowała – powiedział Niedźwiedź i wrócił do startu poprzedniego sezonu. – Jest pięć tygodni przygotowań i to stwarza możliwości. Oczywiście cudownie byłoby mieć 25-27 piłkarzy, ale rok temu było gorzej. Było mniej zawodników plus gracze z kontuzjami.