Widzewiacy ponownie nie byli słabsi od swoich rywali, ale popełnili kilka błędów w obronie i przegrali drugi mecz w sezonie. Nic więc dziwnego, że podczas pomeczowej konferencji trener Widzewa miał uwagi do swoich piłkarzy.
– Nigdy po porażce nie będziemy zadowoleni, nawet po takim dobrym piłkarsko meczu. W sporcie chodzi o to, by wygrywać. Stworzyliśmy więcej sytuacji od Lechii i powinniśmy być w nich bardziej konkretni. Do tego powinniśmy zapobiec sytuacjom, w którym straciliśmy bramki, bo wiemy, że trzeba mocno pracować, by zatrzymać takich piłkarzy jak Gajos czy Flavio – powiedział trener Janusz Niedźwiedź.
Szkoleniowiec Widzewa zwrócił uwagę przede wszystkim na drugą straconą bramkę, którą dla Lechii zdobył Łukasz Zwoliński.
– Przy pierwszej bramce byliśmy trochę spóźnieni, ale trzeba docenić klasę strzelca. Przy drugiej bramce nie zareagowaliśmy przy strzale, a uczulaliśmy na to. Nikt nie poszedł za Zwolińskim, chociaż mówiliśmy, że musimy na to bardzo uważać. Natomiast przy trzeciej, po prostu musimy docenić Flavio, bo zrobił to, co umie najlepiej. Choć my też powinniśmy lepiej się zachować – ocenił Niedźwiedź.
Trener Widzewa podkreslił także, że jakość piłkarska oraz przede wszystkim doświadczenie było tego wieczoru po stronie Lechii. I to właśnie przesądziło o wygranej gdańszczan.
– Piłka nożna to nie tylko gra do przodu, bo wymaga także dobrej gry w obronie – powiedział Niedźwiedź. – Weszliśmy do ekstraklasy z podniesionym czołem i idziemy w niej według swoich zasad i swoich reguł. Dobrze, że mamy powtarzalność, ale w piłce nożnej chodzi o punkty. Potrzeba nam więcej precyzji, dokładności i konsekwencji – zakończył trener Widzewa.