Janusz Niedźwiedź, trener Widzewa:
Trochę czekaliśmy, od meczu z Podbeskidziem, żeby wygrać w Sercu Łodzi. Cieszymy się, że mogliśmy świętować po tym spotkaniu z kibicami. Wierzę, że dziś pójdą oni do domu zadowoleni z tego, że zdobyliśmy tu punkty.
Ten mecz pokazał, jak trudne jest zdobywanie każdego punktu w ekstraklasie. Wiedzieliśmy, jak dobrze Wisła gra w piłkę, ale rzeczywistość okazała się jeszcze trudniejsza niż to, co wcześniej wiedzieliśmy.
Szczególnie w pierwszej połowie goście przycisnęli. Ten pierwszy kwadrans, zanim odzyskaliśmy równowagę, trzeba było przetrwać. I przetrwaliśmy. W tym meczu musieliśmy pocierpieć i umieć wytrzymać napór rywali.
Terpiłowski przeszedł badania i na razie będzie wyłączony z pracy z drużyną, będzie trenował indywidualnie. Shehu w trakcie treningu poczuł ból i musiał zejść, przez pewien czas nie będziemy go mieli do dyspozycji. Sanchez i Hanousek doszli już do siebie.
Pavol Stano, trener Wisły Płock:
Dla takich meczów, jak ten warto grać w piłkę, przy takiej perfekcyjnej publiczności. Cieszę się, że było tu też tylu naszych kibiców. Zagraliśmy jeden z naszych najwaleczniejszych meczów i jestem dumny z moich zawodników. Szkoda, że ten mecz tak się otworzył. Widzew nie miał dużo podbramkowych sytuacji, a strzelił bramkę i grało mu się łatwiej. Gratuluję gospodarzom punktów, a mojej drużynie za podejście do meczu.