Widzew Łódź przegrał 0:1 z Rakowem Częstochowa. Łodzianie od 15. minuty grali w osłabieniu. Co po spotkaniu powiedzieli trenerzy obu zespołów?
Dawid Szwagra (Raków Częstochowa): Czerwona kartka zmieniła to spotkanie. Obie drużyny przygotowywały się do innego typu meczu. Byliśmy gotowi na to, że Widzew będzie więcej grać piłką, ale w osłabieniu nie mogli sobie na to pozwolić. Stworzyliśmy 5-6 naprawdę niezłych sytuacji bramkowych. Chciałbym to zwycięstwo kibicom Rakowa. To pierwsze nasze zwycięstwo w Łodzi w historii, a ja wiem ile ono dla nich znaczy.
Daniel Myśliwiec (Widzew Łódź): Duży szacunek dla moich piłkarzy. Wykonali dobrą robotę, a nie dostali za to nagrody. Szykowaliśmy się przez cały tydzień na agresywny pressing i przez 15 minut realizowaliśmy swój plan. Czerwona kartka mocno utrudniła nam ten mecz. Był on kluczowy i musieliśmy zmienić wiele rzeczy i przejść do obrony niskiej. Raków choć ma ostatnie słabe wyniki to ma nadal bardzo jakościową kadrę. Niestety, ciężka praca całego zespołu nie miała dziś swojego szczęśliwego finału. Chcieliśmy pokonać mistrza Polski i myślę, że bylibyśmy w stanie to zrobić gdybyśmy grali w pełnym składzie. Jeśli chodzi o nasz metal to myślę, że jeszcze urośliśmy. Pokazaliśmy, że jesteśmy mocni psychicznie. Największe znaczenie miał dziś czynnik fizyczny, bo po prostu inaczej gra się w osłabieniu. Mamy jeszcze kilka meczów, żeby pokazać jakościową piłkę i zdobyć kilka punktów.
ZOBACZ TAKŻE>>>Brawa dla pokonanych! I “0” dla Profesora [OCENY WIDZEWA]