Jesienią musieliśmy włożyć bardzo dużo pracy i dyscypliny, by wygrać. Teraz na wiosnę Wisła wygrała dopiero pierwszy mecz, ale i tak trzeba będzie wznieść się na wyżyny, by wygrać – mówi trener Widzewa.
Swój mecz w ramach 24. kolejki Widzew rozegra dopiero w poniedziałek. W Płocku zagra z Wisłą (godzina 19). To pierwszy taki przypadek na wiosnę i drugi w całym sezonie. – To dla nas żaden utrudnienie. Dopasowujemy mikrocykle do meczów. Po spotkaniu z Wartą Poznań mieliśmy 9 dni, dlatego piłkarze dostali kilka dni wolnego. W przerwie na reprezentację już nie będzie takiego czasu, będziemy cały czas pracować – zapowiedział trener Janusz Niedźwiedź.
Na konferencji przed meczem z Wisłą padło pytanie o skuteczność widzewiaków, bo znów ta szwankowała, jak już w kilku meczach na wiosnę. – Co może pomóc? Analiza, rozmowa, praca. Oczywiście kluczowe jest, by te sytuacje wykorzystywać, ale ważne też, że je stwarzamy, że jesteśmy cały czas groźni, że mamy tyle okazji, które mogą zmienić oblicze meczu – powiedział. – Zawsze można coś zrobić lepiej, czasem to kwestia lepszej koncentracji, a czasem lepszej decyzji. Trzeba nad wieloma rzeczami pracować i pracujemy – zapewnił.
Oczywiście były też pytania o Wisłę, która po pięciu porażkach pokonała Wartę Poznań, czyli ostatniego pogromcę Widzewa. – Wyniki Wisły są często na pograniczu jednej bramki. Czasem to idzie w jedną stronę, czasem w drugą. W poniedziałek też może być tak, że nie będzie wyniku, jak z Legią czy Pogonią. Może będziemy musieli poczekać aż do 90. minuty na bramkę. Nigdy nie zakładamy sobie, że musimy strzelić gola na już, bo czasem boisko pokazuje coś innego. Zobaczymy, jakie to będzie spotkanie – powiedział trener.
Dodał, że Wisła w porównaniu do jesieni, zmieniła trochę strukturę swojej gry. – Gra w inny sposób, więc musimy się do tego dopasować. Zespół z Płocka dobrze czuje się z piłką przy nodze, lubi dominować, bardzo dużo biega, obok nas i Rakowa jest w czołówce drużyn, które biegają najwięcej. Ale są jeszcze oczywiście inne sfery: taktyczna, strategiczna. Jest tam duża wymienność pozycji, a kilku zawodników gra na naprawdę wysokim poziomie. Chcemy jak najlepiej się przygotować do tego meczu, dobrze przeanalizować rywala – stwierdził.
Jesienią Widzew wygrał z Wisłą, która wtedy szła jak burza. – Wtedy musieliśmy włożyć bardzo dużo pracy i dyscypliny, by wygrać. Wisła była wtedy niepokonana, strzeliła bardzo dużo goli. Od meczy z nami jej wyniki były już znacznie gorsze. Teraz na wiosnę wygrali dopiero pierwszy mecz, ale i tak trzeba będzie wznieść się na wyżyny, by wygrać – powiedział Niedźwiedź.
Mówił też o sytuacji kadrowej.