Widzew Łódź przegrał w fatalnym stylu we Wrocławiu ze Śląskiem 0:3. Co po meczu powiezieli trenerzy obu zespołów?
Daniel Myśliwiec (Widzew Łódź): Podsumowanie nie może być inne. Wynik pokazuje, że źle rozegraliśmy to spotkanie. Nie powinnismy sobie pozwolić na porażkę, a co dopiero w takim wymiarze. Mógłbym powiedzieć o kilku istotnych faktach z naszej perspektywy, że finalny efekt nie powinien tak wyglądać. To jest moja odpowiedzialność. Musze zrobić wszystko, żeby wiara kibiców w naszych piłkarzy nie zmalała. Wyszliśmy z dobrym nastawieniem, zaczęliśmy ofensywnie. Sytuacja Kuby Sypka dała mi też znać, że zawodnicy robili wszystko co mogli.
Jestem odpowiedzialny za ten wynik i zrobie wszystko, by w następnym wyglądało to lepiej. Musimy chcieć czy czas wygrywać. Jeśli chodzi o transfery to nie chciałbym wychodzić przed szereg. Wiem, że kibice są zniecierpliwieni. Mam nadzieję, że w najbliższych dniach będą na ten temat konkretne komunikaty. Nie obwiniam nikogo i nie będę tego robić. Będę obwiniać tylko siebie i myśleć nad tym, co mogę zrobić lepszego dla drużyny. Rozumiem złość kibiców. Jestem członkiem komitetu transferowego i jestem odpowiedzialny za to jak wygląda kadra Widzewa.
ZOBACZ TAKŻE>>>Wolni, spóźnieni, bezsilni i bezradni [OCENY WIDZEWA]
Ante Simundza (Śląsk Wrocław): Od dawna nie zdobyliśmy trzech punktów, ale dzisiaj zasłużyliśmy na to. To bardzo ważne w kontekście przyszłości. Możemy być zadowoleni z dzisiejszego spotkania. Dzisiejsze zwycięstwo to dopiero pierwszy krok, ale jest on bardzo ważny, bo na nim możemy budować coś większego. Jeśli mam być szczery, to przez pierwsze 10 minut po czerwonej kartkce nie byłem zadowolony z gry mojego zespołu, ale takie wydarzenie niesie za sobą spore emocje dla obu drużyn. Natomiast z czasem oswoiliśmy się z tą sytuacją, zawodnicy rozluźnili się i grali bardzo dobrze.