Powoli komponuję już pierwszą jedenastkę, ale zostały jeszcze dwa dni do meczu – mówi trener Widzewa Enkeleid Dobi.
W sobotę Widzew rozpocznie wiosenny etap rozgrywek w Fortuna 1 Lidze. Na stadionie przy al. Piłsudskiego 138 zagra z Koroną Kielce. – Mamy swoje informacje na temat Korony, w której przez zimę dużo się zmieniło. Chcemy dobrze przygotować zawodników do tego spotkania. Powoli komponuję już pierwszą jedenastkę, ale zostały jeszcze dwa dni do meczu, dlatego mam nadzieję, że nie wydarzy się już jakiś niespodziewany scenariusz – mówił trener Dobi podczas spotkania z dziennikarzami na Łodziance.
Ocenił też m.in. przygotowania do rundy wiosennej, w tym obóz sportowy w Turcji. – Jesteśmy bardzo zadowoleni z pracy wykonanej przez drużynę. Było bardzo intensywnie, odbywaliśmy po dwa treningi dziennie, analizy i zagraliśmy trzy spotkania w pięć dni – powiedział. Odniósł się także do warunków, w jakich jego zespół musi pracować. – Szkoda, że wróciliśmy do tego mrozu i musieliśmy zamienić murawy naturalne na sztuczne, ale jest jak jest i musimy przygotować się do meczu z Koroną – powiedział.
W pierwszym meczu wiosny zagrać nie będą mogli piłkarze, którzy przechodzą rehabilitację, albo są kontuzjowani. To m.in. Miłosz Mleczko. W tej chwili Dobi ma do dyspozycji tylko dwóch bramkarzy, a w kadrze powinno być ich trzech. – Jest nam bardzo przykro, bo uraz Miłosza był bardzo niefortunny. Jesteśmy postawieni w trudnej sytuacji, bo do gry zdolni są jedynie Jakub Wrąbel i Konrad Reszka. Pracujemy razem z Tomaszem Wichniarkiem i Andrzejem Woźniakiem, by znaleźć alternatywę. Czekamy na diagnozę, która odpowie na pytanie, czy Miłosza czeka operacja – powiedział trener Widzewa.
Wiosną czerwono-biało-czerwoni mają walczyć o miejsce w pierwszej szóstce tabeli, co daje możliwość gry w barażach o awans do ekstraklasy. – Nie ma już czasu na wymówki. Wiemy, jakie postawiono przed nami cele – podsumował Enkeleid Dobi.
Autor: Janek