Jacek Zieliński (trener Cracovii)
W przeciwieństwie do ostatniego meczu i wieczoru po Rakowie, nastroje mamy minorowe. Nie możemy niestety unormować naszej dobrej dyspozycji przez kilka spotkań. Po bardzo dobrym meczu, to dzisiaj my dostawaliśmy ciosy, Widzew zagrał bardzo podobnie, jak my z Rakowem. Mieli fajne i szybkie kontry i mieliśmy z tym problem. Inna sprawa, że dostaliśmy te gole: zaraz na początku, na co uczulaliśmy zawodników, a potem ten rzut karny, już abstrahując od tego, czy był ewidentny,
Pluję sobie w brodę, bo w przerwie miałem dokonać trzech zmian, ale dałem im jeszcze szanse. Pomyślałem, że poprawią grę, ale jeden z tych zawodników, który miał zejść, zrobił tego karnego.
Widzew zagrał bardzo dobre spotkanie. Zdawaliśmy sobie sprawę, że to ciężki teren. Ale sami też prokurowaliśmy taką grę. Ale to zasłużone zwycięstwo Widzewa.
Mówiłem chłopakom przed meczem, że to taki papierowy beniaminek. Trudno nazywać tak drużynę, która przez lata świetnie grała w piłkę i była mistrzem Polski. Gra też w takiej atmosferze.
Spodziewaliśmy się innego składu, była mowa o Pawłowskim. Widzew dobrze zagrał w obronie, bo zaryglował drogę do bramki i bardzo mądrze grał w środku pola.
Janusz Niedźwiedź (trener Widzewa)
Zacznę od prywatnej sprawy. Ten mecz był szczególny dla mnie, bo 4 lata temu zginął w wypadku Krystian Popiela, mój piłkarz. Moje myśli były przy rodzinie Krystiana i przy nim. Brakuje mi go. To był wesoły i pogodny chłopak z dużym potencjałem. Nie mówiłem tego piłkarzom, bo nie chciałem, by pomyśleli, że chcę ich w ten sposób zmotywować. Bardzo chciałem wygrać to spotkanie i dziękuję zawodnikom za to zwycięstwo. To bardzo ważne kolejne 3 punkty, ale też ważne dlatego, że dla mnie to dzień szczególny.
Były w tym meczu momenty, w których nie mieliśmy piłki i byliśmy w niskiej obronie, ale robimy postępy. Z :echem nie wytrzymaliśmy, a dzisiaj tak. Pachniało sytuacją dla Cracovii, ale nasza wygrana była przekonująca i zasłużyliśmy na to zwycięstwo.
Zagrał dzisiaj Serafin Szota i byłem przekonany, że da radę, bo pokazywał na treningach, że zasługuje na coś więcej. Miejsc na stoperze mamy jednak trzy, a do gry jest pięciu piłkarzy. Serafin miał trudne pól roku, bo nie grał, Ciężko nie grając wyjść potem na tak newralgiczną pozycję. Wierzę, że jego rozwój będzie teraz prawidłowy.
Jordi Sanchez ma bardzo dużo energii, chyba dzisiaj miał rekordy przebiegniętych kilometrów i sprintów. Już ostatnio było ich dużo, ale chyba teraz jeszcze więcej.