Musimy się poprawić i to zdecydowanie – mówi trener Janusz Niedźwiedź po porażce Widzew ze Śląskiem Wrocław 0:2.
Cieszymy się bardzo ze zwycięstwa. Drużyna zapracowała na to konsekwentną, dobrą, skuteczną grą. W przerwie powiedziałem, że wygrał zespół, który wiedział czego chce.
Mówiliśmy przed meczem, że trzeba zostawić tutaj serce i połączyć to z głową. Była determinacja, wola walki, kilka świetnych kontr, a potem kontrola meczu. Widzew napierał, ale udało się. Nie straciliśmy gola, pierwszy raz od dawna.
Przed nami krótka radość i regeneracja i w środę gamy w Szczecinie. O tym meczu trzeba już zapominać.
Jesteśmy niezadowoleni. Oprócz wyniku, który jest najważniejszy, także z tego, jak się zaprezentowaliśmy. To był nasz słabszy mecz. Liczyliśmy na coś więcej, przydarzył się taki mecz. Za dużo było błędów, pozwoliliśmy Śląskowi na zbyt wiele. Rywal bronił się bardzo głęboko, ale był też konkretniejszy. Wygrał i gratuluję trenerowi Magierze i zespołowi. Nas czeka droga, którą trzeba podążyć, musimy się poprawić i to zdecydowanie. Zagraliśmy poniżej naszych i kibiców oczekiwań.
Stałe gry nie funkcjonują i trzeba przyłożyć się jeszcze bardziej, do wykonania, do wygrywania pozycji, do pomysłów. Nawet jak wygrywamy pozycję, to dośrodkowanie nie jest tam, gdzie chcemy.Oddaliśmy jeden celny strzał. To mało. Przebić się przez tak głęboko broniącą drużynę, nie jest łatwo. To też jest do dopracowania. Nie graliśmy jeszcze z tak głęboko cofniętym rywalem.