W poniedziałek Widzew zagra z Wisłą. – Chcemy, by punkty zostały w Płocku – mówi trener gospodarzy.
Widzewowi tej wiosny idzie nieźle, chociaż ostatnio przegrał z Wartą Poznań 0:2. O wiele gorzej radzi sobie Wisła, który przecież na początku sezonu była rewelacją rozgrywek. Zespół trenera Pavola Stano przełamał się jednak. Po pięciu porażkach w tej rundzie, w końcu wygrał z pogromcą Widzewa Wartą.
Trener Nafciarzy jest więc optymistą. – Bardzo się cieszymy z wygranej i wierzę w to, że da nam to pozytywnego kopa do dalszej pracy. Trzeba powiedzieć, że chłopcy pracowali i wcześniej na zwycięstwo, ale z różnych powodów ostatecznie nie wychodziły nam mecze, które były na styku – powiedział.
CZYTAJ TEŻ: Trener Widzewa: „Trzeba będzie wznieść się na wyżyny”
Szkoleniowiec cieszy się też z faktu, że ma do dyspozycji coraz większą liczbę piłkarzy. – Myślę, że w tym momencie zawodnicy, który wcześniej mieli problemy zdrowotne, dochodzą do pełnej dyspozycji i kadra się staje mocniejsza. Po pierwszej części sezonu było dużo rotacji (kontuzje, kartki, transfery), a na odpowiednie zgranie jest potrzebny czas – mówi.
Stano w samych superlatywach mówi o Widzewie, ale cel jego zespołu jest jasny. – Czeka nas Widzew, dobra drużyna, która pokazała w poprzednich meczach dużo jakości, ale my jesteśmy w domu i liczymy na gorący doping naszych kibiców. Jesteśmy pełni wiary w swoje umiejętności i chcemy aby punkty zostały w Płocku – stwierdził.