Już za kilka dni administracja Widzewa na czele z prezesami klubu pracować będzie w nowym miejscu. Drużyna zostaje na stadionie.
– Zmiany są nieodłącznym elementem postępu, a Widzew chce się rozwijać nie tylko w obszarze sportu, ale także pod względem biznesowym, organizacyjnym i wizerunkowym, dlatego przeprowadzka do Forum 76 to dla nas bardzo ważny krok. Lokalizacja w centrum miasta, sąsiedztwo prestiżowych biurowców, udogodnienia w postaci komfortowych biur dla pracowników, dużych sal konferencyjnych, bliskości restauracji i punktów usługowych – dzięki temu będziemy mogli dążyć do jeszcze większej profesjonalizacji Klubu – mówił w lutym ówczesny wiceprezes Widzewa, a obecnie jego prezes Michał Rydz.
Według zarządzających klubem, było to konieczne, bo Widzew się rozwija, zatrudnia nowych pracowników, a na stadionie po prostu przestali się mieścić. Pracować ma tam zarząd, a także administracja i działy komunikacji, marketingu oraz sprzedaży i ticketingu.
Widzew nie zrezygnował z lokali, które wynajmował od MAKiS na stadionie. Będzie z nich korzystał w czasie meczów, a na co dzień będą tam pracować trenerzy, którzy teraz tłoczą się w małym pokoiku bez okna przy szatni. Teraz mają mieć luksus.
Wynajęcie nowych biur wywoływało pewne kontrowersje. Bardzo zabiegał o to były prezes Mateusz Dróżdż. To po prostu dość droga sprawa. Nieoficjalnie wiadomo, że co miesiąc płacić trzeba 40 tysięcy złotych. Jak łatwo policzyć, rocznie to prawie pół miliona złotych. Są tacy, którzy uważają, że na stadionie, chociaż oczywiście miejsca brakuje, da się i można pracować jak dotychczas. Dochodzi element wizerunkowy, bo Widzew po części wyprowadza się ze swojego domu.
Przeprowadzka już trwa. W poniedziałek 3 lipca, czyli za równo tydzień, część pracowników pójdzie do pracy już w innym miejscu.
Co ciekawe, już niedługo sąsiadem Widzewa w nowej lokalizacji będzie Tomasz Stamirowski, czyli większościowy udziałowiec klubu, który z funduszem Avallon MBO przeprowadza się z al. Kościuszki na 10. piętro biurowca Monopolis. Szef klubu na pewno będzie wpadał z niezapowiedzianą wizytą.