ŁKS strzelił pięknego gola i dzielnie się bronił. W nagrodę ma trzecie zwycięstwo z rzędu.
ŁKS wygrał dwa mecze z rzędu. Pokonał Wartę i Chrobrego. Podopieczni Jakuba Dziółki zapewniali, że zrobią wszystko, żeby przedłużyć serię. Ale rywal był o półkę wyżej od poprzednich. Odra ma punkt więcej niż łodzianie, ale ŁKS ma jeszcze mecz zaległy.
Dziółka nie dokonał wielu zmian. Miejsce Ivana Mihajlevcia zajął Artemijus Tutyskinas. Na ławce pojawił się Jorge Alastuey. To wychowanek Barcelony, którego ŁKS sprowadził, gdy urazu doznał Pirulo. Prawdopodobnie w przyszłości ma zająć miejsce Mateusza Wysokińskiego, który nie ma najlepszego wejścia w zaplecze ekstraklasy.
ŁKS ruszył do ataku już w pierwszych sekundach. Już w siódmej minucie wynik spotkania otworzył Stephan Feiertag. Austriak dostał świetnie podanie od Kamila Dankowskiego. I strzelił pięknego gola. Zamiast uderzać z woleja, zagarnął piłkę piętą.
CO ZA BRAMKA 😍 Pięknym strzałem piętką popisał się Stefan Feiertag 🔥
ŁKS Łódź prowadzi z Odrą Opole 1:0.
🔴 📲 OGLĄDAJ ▶️ https://t.co/8YLdRdyu63 pic.twitter.com/KbA1EXLfg2— TVP SPORT (@sport_tvppl) August 30, 2024Reklama
W pierwszej odsłonie Odra nie oddała celnego strzału na bramkę. Najgroźniejszą sytuację stworzyli jej… obrońcy ŁKS-u. Podawali do źle ustawionego Łukasza Bomby, ale na szczęście młody golkiper łodzian zdążył dobiec do piłki.
Świetnie spisywał się Antoni Młynarczyk, który męczył rywali sprintami. To po jego akcji na skrzydle, do dobrej sytuacji doszedł Andreu Arasa. Hiszpan spudłował i na przerwę ŁKS schodził z jednobramkowym prowadzeniem. A szkoda, bo łodzianie dominowali. Stworzyli sobie aż 11 sytuacji bramkowych. Odra ani jednej.
Ale w drugiej połowie nie było już tak miło. Opolanie przejęli inicjatywę. Po błędzie Dankowskiego, napastnik gospodarzy wyszedł sam na sam z Bombą, ale przestrzelił.
Ataki Odry nie ustawały. Świetnie spisywał się Tutyskinas i to w dużej mierze dzięki jego interwencjom ŁKS nadal prowadził. Dziółka dokonał zmian. Za zmęczonego Młynarczyka wszedł Jędrzej Zając. Za Feiertaga, żeby ożywić nieco ofensywę ŁKS-u, na boisku pojawił się Kelechukwu.
Ełkaesiacy dzielnie się bronili. Bomba wykazał się niesamowitym refleksem. Zza pola karnego uderzał Bartosz. Niesygnalizowany strzał świetnie sparował bramkarz ŁKS-u.
Podopieczni Dziółki wygrali trzeci mecz z rzędu. Po raz drugi zachowali czyste konto. Mieli więcej jakości od opolan i zasłużenie cieszą się z trzech punktów.
Odra Opole – ŁKS 0:1 (0:1)
0:1 Feiertag 7.
Odra Opole: Haluch – Bartosz, Piroch, Żemło, Pikk – Łyszczarz, Niziołek – Banaszewski, Osipiak, Nowak – Muratović.
ŁKS: Bomba – Dankowski, Gulen, Tutyskinas, Głowacki – Wysokiński, Kupczak, Mokrzycki – Młynarczyk (67. Zając), Arasa – Feiertag (74. Kelechukwu)