Łodzianie są rewelacją rozgrywek i chyba nikt nie ma wobec tego żadnych wątpliwości. Podopieczni Janusza Niedźwiedzia imponują nie tylko ilością punktów w ligowej tabeli, ale także dojrzałą grą, która nie rzadko bywa bardzo efektowna. W miniony piątek widzewiacy podejmowali na własnym terenie zespół Miedzi Legnica, czyli czerwoną latarnię ligi. Czerwono – biało – czerwoni mieli z „Miedzianką” do wyrównania porachunki z poprzedniego sezonu. Ekipa prowadzona wtedy przez Wojciecha Łobodzińskiego w przedostatnim meczu sezonu grała u siebie z Widzewem. Zespół z Legnicy był pewien awansu do krajowej elity, łodzianie z kolei potrzebowali trzech punktów by uczynić to samo. W zespole z Dolnego Śląska nie było jednak mowy o odpuszczaniu meczu i starcie zakończyło się wygraną gospodarzy 1:0. RTS wywalczył ostatecznie awans tydzień później podczas domowego spotkania z Podbeskidziem, ale złe wspomnienia z zespołem Miedzi pozostały.
ZOBACZ TAKŻE>>>Historyczny wynik bramkarza Widzewa
Podopieczni Janusza Niedźwiedzia nie kazali długo czekać na otwarcie wyniku. Już w 7. minucie strzałem z dystansu bramkarza gości pokonał Bartłomiej Pawłowski, dla którego był to piąty gol w sezonie. Świetne sytuacje mieli także Mato Milos, czy dwukrotnie Ernest Terpiłowski, ale widzewiacy prowadzenia już nie podwyższyli. Na uwagę zasługuje również interwencja Serafina Szoty, który w pierwszej połowie wybił piłkę z lini bramkowej co uchroniło łodzian przed startą wyrównującej bramki. W końcówce było trochę nerwowości, ale ostatecznie widzewiacy sięgnęli po kolejne trzy punkty. Dzięki nim rewelacyjny beniaminek awansował na drugie miejsce w tabeli. Kulisy spotkania z Miedzią można obejrzeć już na kanale WidzewTV na platformie YouTube.