Na ostatnią chwilę ofertę kupna Juljana Shehu miał złożyć Konyaspor. Widzew ja odrzucił.
Można już odetchnąć, bo okno transferowe zamknęło się w Turcji w piątek o godzinie 22.
Według informacji Daniela Sobisa z Onetu Przeglądu Sportowego niedługo wcześniej do Widzewa wpłynęła oferta wykupu Juljana Shehu na kwotę miliona euro plus 20 procent zysku z kolejnego transferu reprezentanta Albanii. 15 lat temu Widzew robił już z Turkami z tego klubu deal, za milion euro sprzedał Marcina Robaka.
Jak łatwo się domyślić, teraz łódzki klub miał odrzucić propozycję Konyasporu. Po pierwsze bardzo chce Shehu w składzie, a po drugie wycenia go znacznie wyżej. Jedyny problem jest taki, że Albańczyk ma kontrakt tylko do końca sezonu.
Widzew chce go oczywiście przedłużyć i jakiś rozmowy na ten temat już były. Mindaugas Nikolcius, dyrektor sportowy łódzkiego klubu, zapowiadał w rozmowie z Goal.pl, że niedługo chce się spotkań z agentem piłkarza.
– Okienka transferowe są już pozamykane, można kontynuować rozmowy. Będę chciał, aby w najbliższym czasie jego agent pojawił się w Łodzi w tej kwestii. Chcemy przyszłość Shehu związać z Widzewem i mam nadzieję, że to się uda. Tu też mogę wrócić do Zeqiriego. Jego przyjście to też sygnał dla innych piłkarzy, choćby dla Shehu. Dowód na to, że Widzew jest poważnym projektem i warto tu być – powiedział Niko.
Można być raczej spokojnym, że Shehu zostanie w Widzewie na tę rundę, bo w większości lig okna już się zamknęły. Transfery mogą jeszcze przeprowadzać m.in. w Katarze, Emiratach Arabskich i w Grecji, ale tam raczej widzewiak się nie wybiera.