Spotkanie Dynamo – Fenerbahce okazało się organizacyjnym sukcesem. To już kolejne międzynarodowe spotkanie na stadionie przy al. Unii, po którym z różnych miejsc słychać pochwały ze strony oficjeli.
– Najważniejsze jest to, że mecz się odbył. Z tego co wiem, ocena delegata jest bardzo wysoka i dla mnie to jest najważniejsze – powiedział w rozmowie z „Łódzkim Sportem” Adam Kaźmierczak, prezes ŁZPN.
Mecz na stadionie przy al. Unii został dobrze przygotowany, ale spore emocje w środowisku piłkarskim w Łodzi wywołuje fakt, że wśród organizatorów meczu Dynamo – Fenerbahce był Łódzki Klub Sportowy. ŁKS wziął na siebie kwestię związaną z pozwoleniem na imprezę masową i organizację samego meczu. Pozostałe kwestie leżały w gestii Łódzkiego Związku Piłki Nożnej, PZPN-u i MAKiS-u.
– Ten mecz był organizowany w Łodzi przez cztery podmioty. Każdy miał swój wycinek, który pokrywał wszystko, co jest w tym związane – powiedział Kaźmierczak. – Podam prosty przykład. UEFA płaci za pobyt delegatów, sędziów, obserwatorów i wszystkich oficjeli. My, jako związek, najpierw wydajemy pieniądze na m.in. zakwaterowanie i wyżywienie, ale to wszystko później jest refundowane do PZPN-u – dodał.
Jeśli chodzi o zarobek dla ŁKS-u, to ciężko na razie przewidzieć, jaka kwota dokładnie wpłynie do klubu. Prawdopodobnie będzie ona znana dopiero za kilkanaście dni, gdy dojdzie do rozliczenia ze stroną ukraińską.
– Jedynym podmiotem, który na dzisiaj zarobił, jest MAKiS, który już otrzymał żywą gotówkę tak, jak za dzień meczowy – mówi Kaźmierczak.
Według słów prezesa ŁZPN-u, Dynamo zarobiło na tym meczu jedynie dzięki sprzedaży biletów, co z pobieżnych wyliczeń oznacza, że mowa o kwocie rzędu około 600 tys. złotych.
– To są pieniądze, które Dynamo zarobiło na tym meczu i z tego muszą opłacić wszystko, co jest związane z organizacją spotkania – wyjaśnił Kaźmierczak. – Jak się podliczymy z Ukraińcami, to będziemy wiedzieli czy udało się coś zarobić czy nie. Obecnie pewne jest tylko to, że do tego meczu nie dołożymy – wyjaśnił prezes ŁZPN.
CZYTAJ TAKŻE >>> ŁKS organizuje piknik i zaprasza na mecz ze Skrą
Jak usłyszeliśmy w Miejskiej Arenie Kultury i Sportu, MAKiS z reguły nie zajmuje się organizacją wydarzeń. Przy koncertach odbywających się w Atlas Arenie, do spółki zgłasza się agencja eventowa, która wynajmuje obiekt i odpowiada za jego przygotowanie. W przypadku meczu eliminacji Ligi Mistrzów to ŁKS wcielił się w rolę agencji eventowej.
Przy meczu Dynamo – Fenerbahce pracownicy MAKiS-u odpowiadali natomiast mniej więcej za te same kwestie, co podczas meczów ligowych, jak chociażby zapewnienie miejsc dla dziennikarzy w sali konferencyjnej czy nagłośnienie podczas konferencji prasowych. Doszły do tego sprawy dotyczące reżimu sanitarnego, wymaganego przez UEFA, czyli przykładowo dezynfekcja pomieszczeń.