W czwartek o północy zamyka się okno transferowe w Polsce. Widzew chce sprowadzić jeszcze jednego piłkarza – dowiedział się „Łódzki Sport”.
Kto może i ma jeszcze wolne pieniądze w budżecie, stara się jeszcze o wzmocnienie swojej drużyny. A warto, bo do końca ligi zostało jeszcze trzynaście kolejek i nic nie jest rozstrzygnięte. Owszem, sporą przewagę nad resztą stawki ma Raków Częstochowa zmierzający po pierwsze w historii klubu mistrzostwo Polski, ale – jak nie raz pokazała historia – jeszcze nie może czuć się pewnie. Gonią go głównie Legia Warszawa i Lech Poznań.
CZYTAJ TAKŻE: Czy Widzew walczy z Legią o wicemistrzostwo Polski?
Widzew gra… o utrzymanie i jest tego bliski, ale jak powiedział trener Janusz Niedźwiedź: „znacie nas, ten zespół się nie zatrzyma”. Piątego tytułu pewnie nie będzie, ale im wyżej w tabeli, tym wyższa będzie premia od PKO Ekstraklasy. Jest więc o co grać.
Widzew tej zimy sprowadził tylko jednego nowego gracza. To Andrejs Ciganiks. Łotysz ma już za sobą dwa mecze w pierwszym składzie, po których zebrał naprawdę dobre opinie. Rywalizacja na lewym wahadle jest teraz zdecydowanie większa. Fabio Nunes na pewno nie odpuści, oczywiście pod warunkiem, że będzie zdrowy.
Klub chciał jeszcze ściągnąć środkowego pomocnika, ale się nie udało. Dani Ramirez musiał zostać w Belgii z powodu formalności – po prostu nie może grać w trzecim klubie w jednym sezonie. Z kolei Czech Alek Cernak wybrał ofertę Bohemians Praga. Do Hiszpana Widzew może jeszcze wrócić latem.
Tomasz Wichniarek, dyrektor sportowy klubu z Serca Łodzi, mówił niedawno, że transfery planowane są na kolejne okno. Ale – jak dowiedział się „Łódzki Sport” – jedno wzmocnienie jest jeszcze możliwe. Sprawa jest zaawansowana, bo musi być. Po prostu w środę 22 lutego o północy zamyka się w Polsce okno transferowe. Potem będzie można potwierdzać do gry już tylko wolnych graczy.
Jak usłyszeliśmy, Widzew chce zawodnika, który będzie wzmocnieniem, co najmniej takim jak Ciganiks, czyli do równorzędnej rywalizacji. Na finał tej sprawy trzeba jeszcze tylko chwilę poczekać.