Za Widzewem dwa nieudane mecze. Trzeci taki poważnie zmartwiłby kibiców. Do Serca Łodzi przyjeżdża zespół, który przegrał trzy ostatnie spotkania. Fanów gospodarzy zadowoli więc tylko zwycięstwo.
W poprzednim sezonie zespół z Radomia wygrał tutaj aż 3:0, a rozgrywki wcześniej, w pierwszych po powrocie Widzewa do ekstraklasy, 3:1. W ogóle w ostatnich latach łódzkiej drużynie nie szło z tą drużyną. Złą serię udało się na szczęście przerwać na zakończenie poprzedniego sezonu. Tym razem to Widzew strzelił rywalom 3 gole i wygrał w Radomiu 3:1.
Drużyna Daniela Myśliwca nie ma już więc żadnego kompleksu Radomiaka, chociaż znakomicie byłoby przerwać długi, bo trwający już 19 lat, okres bez zwycięstwa w Łodzi z zespołem z Radomia.
– Pierwsza porażka została poniesiona w okolicznościach, których wolę nie wspominać – na konferencji przed meczem do poprzedniego seoznu wrócił do trener Myśliwiec. – Wiosną wygraliśmy, ale nie zaczynało się dobrze, bo jako pierwsi straciliśmy bramkę. To spotkanie może być jednak punktem odniesienia i spodziewam się, że w strategicznym sensie jutrzejsze starcie może wyglądać podobnie.
Za Widzewem fatalny występ przeciwko Pogoni Szczecin, więc jest duża chęć rehabiltacji. Ale to samo mogą powiedzieć w Radomiaku. Chęć zwycięstwa i odwrócenia złej serii może być nawet większa. Bo zespół Bruno Baltazara ma za sobą trzy z rzędu przegrane: 1:4 z Legią Warszawa, 1:2 z Górnikiem Zabrze i 2:3 z Jagiellonią Białystok. Na inaugurację Radomiak pokonał beniaminka GKS Katowice. Mecz ze Śląskiem Wrocław został przełożony. Zespół z Mazowsza ma więc tylko 3 punkty. – Chcemy wygrać ze względu na wszystkie okoliczności, jakie sie działy. Po trzech przegranych musimy wrócić na dobre tory i zdobyć komplet – powiedział trener Radomiaka.
Z całą pewnością trzeba uważać zwłaszcza na Leonardo Rochę, który wraz z Mikaelem Ishakiem strzelił 4 gole i przewodzi klasyfikacji strzelców.
Widzew ma problem ze strzelaniem, bo przecież bez bramki pozostaje od dwóch spotkań. W meczach ze Śląskiem i Pogonią nie miał nawet za bardzo klarownych okazji. Bardzo spisuje się atak. Ale zmian nie należy się spodziewać, bo Myśliwiec nie lubi zmieniać składu, a tym bardziej wsłuchiwać się w podpowiedzi i sugestie innych. Jeśli zwycięży z Radomiakiem, to oczywiście będzie miał rację. Jeśli nie wygra, to seria meczów bez zwycięstwa przedłuży się do trzech i presja kibiców będzie rosła.
Widzew – Radomiak, piątek, godzina 18.