W sobotę ŁKS zagra na wyjeździe z pędzącym w stronę ligowego podium Górnikiem Zabrze. Mimo, że na boisku spotkają się zespoły z dwóch biegunów, Jan Urban docenia umiejętności „Rycerzy Wiosny”.
ŁKS ma za sobą dobry czas. W siedmiu ostatnich spotkaniach podopieczni Marcina Matysiaka trzykrotnie okazywali się lepsi od rywali, ale byli też w stanie napędzić stracha czołówce. I to nie umknęło uwadze trenera Górnika.
-To zespół, który potrafi grać w piłkę. Mimo tego, że znajduje się tam, gdzie się znajduje, to gra w piłkę. Tak naprawdę nie mają nic do stracenia, nie mają żadnego stresu, chcą się pokazać. Po ostatnich siedmiu meczach ŁKS jest na piątej pozycji, jedenaście punktów zdobyli – ocenił Jan Urban.
Górnik w tym roku jest najlepszą spośród wszystkich ekstraklasowych drużyn. Zabrzanie przegrali zaledwie dwa spotkania, zbierając na swoim koncie 22 punkty. Po trzech kwietniowych meczach z czołówką ligi, teraz przyszedł czas na jednego z outsiderów, a to może być weryfikacją planów.
–Jeżeli chcemy do samego końca być tam, gdzie jesteśmy i walczyć o europejskie puchary, no to musimy ten mecz wygrać. Bo jak nie, to po prostu się okaże, że nie zasługujemy, żeby tam być – podsumował Jan Urban.
Szkoleniowiec sobotnich gospodarzy podkreśla również, że motywacja w starciach z dołem ligi wcale nie jest łatwa.
-Teraz można powiedzieć, że jesteśmy w ścisłej czołówce. Jak to bywa w takich spotkaniach, trzeba umieć się skoncentrować na taki mecz. Z każdej strony docierają do zawodników takie głosy, że „ŁKS, na pewno wygracie” i już koncentrują się na następnym meczu. A my musimy stworzyć takie warunki, że to będzie niełatwe spotkanie. Takie mecze rzeczywiście pod kątem koncentracji są trudne, bo niełatwo jest się zmobilizować na 100 proc.. To jest nasze zadanie, całego sztabu, żeby przekonać zawodników, że trzeba podejść do tego spotkania na poważnie, żeby je wygrać – podkreślił opiekun Górnika.
Początek meczu Górnika z ŁKS-em w sobotę o 15.