Widzew Łódź Futsal odniósł pierwsze ligowe zwycięstwo w tym sezonie. We własnej hali pokonał FC Toruń 3:0.
Łodzianie w tym sezonie mogli mówić o sporym pechu. Na początek zmierzyli się z Piastem Gliwice, który dwoma golami w ostatnich sekundach pierwszej połowy ułożył cały mecz, a tydzień później mimo wysokiego prowadzenia przegrał ostatecznie w Lesznie. Duży wpływ na to miały decyzje sędziowskie. Teraz widzewiacy mierzyli się u siebie FC Toruń – solidną drużyną, która w tegorocznych rozgrywkach doświadczyła zarówno wygranej jak i porażki.
Od początku to łodzianie kontrolowali przebieg gry. Torunianie co jakiś czas dochodzili do głosu, ale to Widzew stwarzał groźniejsze akcje. Jedną z nich udało się wykorzystać w 11. minucie meczu. Po ładnej zespołowej akcji bramkę zdobył Miłosz Krzempek. Na chwilę przed przerwą padła druga bramka dla Widzewa, a zdobył z nią dobrze grający w tym sezonie Willy May.
Druga cześć gry to kilka naprawdę ciekawych akcji czerwono-biało-czerwonych, ale też pare cudownych interwencji Dariusza Słowińskiego. Kropkę nad i w 40. minucie gry ustalił Kamil Kucharski. Widzew wygrał z FC Toruń 3:0 i w końcu się przełamał.
Na boisku kibice ponownie zobaczyli Daniela Krawczyka, który wrócił po dłuższej nieobecności.
– Po rozmowach z Marcinem Stanislawskim podjęliśmy decyzje, ze jeszcze trochę pomogę chłopakom w drużynie. Nie będę mówić, że jestem w świetnej formie. Brakuje mi czasu na treningi, ale postaram się to wszystko ze sobą jakoś pogodzić. Chciałbym brać jeszcze w jakis sposób udział w tym wszystkim, bo tworzy się tu naprawdę świetna drużyna – przyznał po meczu Krawczyk.
Zwycięstwo z torunianami skomentował również trener Marcin Stanisławski, który ze względu na czerwoną kartkę otrzymaną w Lesznie mecz oglądał z wysokości trybun.
– Pół żartem, pół serio można powiedzieć, ze w końcu zebraliśmy się najsilniejszym składem. Widac jednak, ze to nadal jest pewien materiał do poprawek. Mieliśmy dzis swoje problemy i jak mam być szczery to paradoksalnie bardziej podobała mi się nasza gra w dwóch poprzednich meczach, w których przegralismy niż dzis. Ta drużyna potrzebuje doświadczenia. Wyszliśmy dziś najmłodszym składem w historii tej sekcji. Z tego też powodu bardzo mnie cieszy powrót Daniela do gry– zakończył Stanisławski.
Widzew Futsal – FC Toruń 3:0
ZOBACZ TAKŻE>>>Rywal Widzewa ma na głowie ważniejsze sprawy niż puchar