– W zespole nie ma złej krwi. Zaczyna coraz lepiej funkcjonować. Nie jestem zwolennikiem zamiatania konfliktów pod dywan – powiedział Piotr Stokowiec, trener ŁKS-u.
O ŁKS-ie w tygodniu poprzedzającym mecz ze Stalą Mielec było głośno, ale nie z powodów sportowych. Mały skandal wywołał twitterowe konto Kaya Tejana. Napastnik ŁKS-u poinformował, że jego social-media zostały przejęte przez hakerów. Spotkał się z uczniami Szkoły Gortata, którzy byli pod dużym wrażeniem napastnika.
Czytaj także: Napastnik ŁKS-u zagrał z mistrzem.
Piotr Stokowiec przyznał, że działalność jego zawodników w internecie ma znaczenie.
– Wszystko jest ważne. W dzisiejszych czasach, przy szybkim dostępie do informacji. Nie chcę tego komentować. W ostatnim tygodniu szczerze rozmawialiśmy z drużyną o sprawach boiskowych i poza boiskowych. O relacje w drużynie trzeba dbać tak jak w rodzinie – powiedział szkoleniowiec łodzian.
Dla trenera ŁKS-u najważniejsze są relacje w szatni. Stokowiec podkreślił to kolejny raz.
–Zespół jest w przebudowie. Narzucamy swoje zasady postępowania. Zawodnicy uczą się, próbują czasami przekraczać granicę, nie zawsze świadomie. W zespole nie ma złej krwi. Zaczyna coraz lepiej funkcjonować. Nie jestem zwolennikiem zamiatania konfliktów pod dywan. Nie widzę większych problemów. Świat dzisiejszych social-mediów jest nieokiełznany, ale myślę, że to nie będzie miało wpływu na naszą grę. Wierzę, że mecz ze Stalą będzie dużo lepszy od tego z Zaglębiem – zakończył trener ŁKS-u.