Bez zmian w sprawie nowego właściciela ŁKS-u. Transakcja ma zostać sfinalizowana.
W październiku minie rok odkąd Philip Platek rozpoczął rozmowy o przejęciu ŁKS-u. Amerykański milioner gotów jest kupić nowy pakiet akcji, który sprawi, że będzie właścicielem dwukrotnych mistrzów Polski. Zrobi to, pod warunkiem, że w beniaminku ekstraklasy zostaną dotychczasowi akcjonariusze.
Czytaj także: Będzie można kupić koszulki ŁKS-u.
Sprawa trochę już trwa, ale z drugiej strony nic dziwnego, skoro biznesmen chce mieć pewność, co do wszelkich szczegółów. Tego samego chce Tomasz Salski. Obecny właściciel ŁKS-u podkreślił, że jeżeli ma dojść do przejęcia klubu, wszelkie role i zasady muszą być doprecyzowane. Chociaż fani się niecierpliwią, nie ma powodu do obaw.
– Z tego co słyszę, nie ma żadnej zmiany planów. Strona amerykańska czeka na ostateczne dokumenty, a po ich przeanalizowaniu transakcja ma zostać sfinalizowana. Wygląda więc na to, że nie ma powodów do niepokoju – poinformował Piotr Koźmiński, dziennikarz, który osobiście zna amerykańskiego milionera.
Z ŁKS-u dochodzą do nas głosy, że Platek jest żywo zainteresowany ruchami z klubu i do klubu. Kamil Haładaj, odpowiedzialny za marketing beniaminka, informował, że na początku lipca obecny właściciel klubu odbył z Amerykaninem szereg telekonferencji. Według naszych informacji, biznesmeni są w stałym kontakcie i razem zajmują się sprawami sportowymi, budżetowymi, prawnymi i organizacyjnymi, związanymi z ŁKS-em.