

Czy w końcu widzimy zalążki jakiegoś stylu, który ma prezentować Widzew? Łodzianie wygrali w Szczecinie skromnie, ale odnieśli szalenie ważne pucharowe zwycięstwo.
Gdy widzewiacy wylosowali Pogoń Szczecin jako następnego rywala w Pucharze Polski, wśród kibiców czerwono-biało-czerwonych panowały raczej negatywne nastroje. Wyjazd – a przecież łodzianom w tym sezonie fatalnie idzie w delegacji – a do tego Pogoń, z którą RTS ma fatalny bilans w ostatnich sezonach. Od momentu powrotu Widzewa do Ekstraklasy to sześć porażek i jeden remis.
Zapowiadało się więc, że to może być szybki koniec pucharowych emocji dla widzewiaków. Co gorsza, mogło to oznaczać koniec jakichkolwiek emocji w tym sezonie, bo sytuacja w tabeli pogorszyła się do tego stopnia, że zakwalifikowanie się do pucharów poprzez rozgrywki ligowe, trzeba będzie rozpatrywać w kategorii cudów.
A jednak się udało. Widzew wygrał, skromnie bo tylko 1:0, ale miał przewagę, był zespołem lepszym i gdyby nie porażająca nieskuteczność w końcówce, powinien zwyciężyć 3:0. Portowcy wyglądali naprawdę blado na tle łodzian. Strzelili bramkę ze spalonego, wydawało się, że to ich natchnie do ataku w końcówce, a to podopieczni Jovicievicia stworzyli dwie okazje bramkowe.
Ktoś może powiedzieć, że wygrana Widzewa to zasługa fatalnej gry Pogoni, ale z drugiej strony należy spytać, czy ta gra Portowców nie była też efektem tego jak pod względem taktycznym rozegrali to przyjezdni? Sam Jovicevič był pod wrażeniem gry swojego zespołu, właśnie pod kątem ustawienia taktycznego.
– Taktycznie zespół zagrał bardzo dobrze zwłaszcza w pierwszej połowie. Byliśmy mocno skoncentrowani na tym meczu oraz na operowaniu piłką. Wcześniej nie widziałem podczas swojej pracy tak dobrze grającego taktycznie zespołu. W drugiej połowie mieliśmy cztery okazje, żeby zakończyć mecz. To normalne, ponieważ rywal atakował i nas naciskał, my kontratakowaliśmy. Musimy nadal pracować nad kilkoma aspektami gry, ale na to przyjdzie czas po szczegółowej analizie. To jest kolejny krok do celu, bo chcemy być coraz lepsi. Może po mnie tego nie widać na twarzy, ale bardzo cieszę się z tego zwycięstwa – mówił.
Do przerwy Widzew prowadzi z Pogonią 1:0 w STS Pucharze Polski! 🏆🇵🇱
— TVP SPORT (@sport_tvppl) December 2, 2025
🔴📲 OGLĄDAJ 👉 https://t.co/IQsmJzRjvl pic.twitter.com/HhSRziwBWW
To druga z rzędu wygrana. W starciu z Piastem był dobry wynik, ale przeciętna gra, teraz jedno i drugie było dobre. Szczególnie, gdy porównamy to do rywalizacji z Koroną Kielce. Dwa różne światy.
Przed Widzewem jeszcze jeden mecz w tym roku: na wyjeździe z Zagłębiem Lubin. Zobaczymy co tam pokażą gracze z Piłsudskiego, ale wydaje się, że można już powiedzieć, że widać to, że Jovicevič coś faktycznie tworzy. Drużyną zaczyna grać inaczej, widać też dużo lepsze przygotowanie motoryczne, a wiemy, że w sztabie mocno nad tym pracowano. Zimą potrzeba dwóch-trzech wzmocnień. To nie mogą być jednak zawodnicy, którzy może odpalą za pół roku, a może za rok. Potrzebni są gracze do wejścia na boisko od razu, ktoś kto zrobi różnicę. Jeśli łodzianie dobrze przepracują zimę, wiosna może być naprawdę ładna.