Młody Nigeryjczyk zbiera bardzo dobre recencje, nie tylko na boisku.
Samuel Akere to jeden z nowych piłkarzy Widzewa. Łódzki klub pozyskał go z bułgarskiego Botewu Płowdiw. Mówi się o kwocie 700 tysięcy euro. Nie jest to oczywiście niska kwota, ale jeśli 21-latek będzie grał na miarę swoich możliwości – a wygląda na to, że ma spore – to Widzew może w przyszłości sprzedać go za dużo wyższą sumę.
– Jest skrzydłowym z wyjątkową umiejętnością analizowania sytuacji oraz podejmowania szybkich decyzji, potrafi też grać jeden na jednego. Umie tworzyć sobie przestrzeń na boisku. Jest szybki i często atakuje przestrzeń za linią obrony rywali – charakteryzował go Midaugas Nikolicius, dyrektor sportowy Widzewa, gdy klub informował o transferze piłkarza.
– Szybki, lewonożny skrzydłowy, który dobrze czuje się w pojedynkach. Minusy? Słabsza gra w defensywie – to z kolei wypowiedź Artura Płatka, byłego dyrektora sportowego Botewu dla Przeglądu Sportowego.
I słowa obu panów potwierdziły się na boisku. W meczu z Jagiellonią Białystok wygranym przez Widzew aż 7:1, Akere błysnął formą. Imponował błyskotliwymi rajdami, robił świetne akcje, podczas których mijał z łatwością rywali, ale przede wszystkim strzelił dwa gole: pierwszego po rajdzie prawą stroną, drugiego – po dośrodkowaniu Kamila Cybulskiego. Oczywiście to tylko sparing, ale jednak taka forma działa na wyobraźnię.
Od rana siłownia i przejażdżka rowerowa 🚲#WalczyćTrenować pic.twitter.com/bSSLKGuS4L
— Widzew Łódź (@RTS_Widzew_Lodz) July 7, 2025
Jak się okazuje, Nigeryjczyk zbiera dobre recenzje także poza boiskiem. Gdy podczas jednej z treningowych gierek piłkarz doznał urazu i musiał zejść z boiska, miał nalegać na powrót na murawę, bo jego drużyna przegrywała. – Koniecznie chciał dalej grać i pomóc swojemu zespołowi. A to była tylko gra na treningu. Niby nic takiego, a jednak pokazuje, że Samuel jest bardzo ambitny. W ogóle bardzo dobrze prezentuje się na treningach – słyszymy.
Niedawno klub informował zresztą o urazie 21-latka. Podczas zderzenia z kolegą (Szymonem Czyżem) Akere doznał kontuzji stawu skokowego. Mówiło się o badaniach i kilku dniach przerwy w treningach. Tymczasem Nigeryjczyk za chwilę był gotowy – i do treningów i do gry w sparingu.
Akere wyróżnił też podczas rozmowy z TVP Sport Rafał Gikiewicz. Doświadczony bramkarz pochwalił Nigeryjczyka, a także Sebastiana Bergiera. – Samuel Akere jest bardzo sympatyczny i wygadany. Jak mieliśmy grilla, to opowiadał ciekawe historie z gry w lidze bułgarskiej. Mam wrażenie, że kto by nie przyszedł do naszego zespołu, to bardzo łatwo może się w niego wkomponować. Mamy doświadczonych graczy, ale także młodych obiecujących.– powiedział i dodał: – Wyróżniłbym też Sebastiana Bergiera, bo może być cichym bohaterem. Mówimy o tym, że Widzew będzie ściągał jeszcze potężną “dziewiątkę”, ale Sebastian ze swoją uniwersalnością i pracowitością pokazał, że jest kompletnym napastnikiem. On wraz z Samuelem robią na treningu największe wrażenie, ale nie można zapominać o Mariuszu Fornalczyku. On potrzebuje jeszcze trochę więcej zgrania ze środkiem.