

Siatkarki PGE Budowlanych Łódź w pierwszym spotkaniu fazy grupowej Ligi Mistrzyń zmierzyły się z półfinalistą mistrzostw Włoch z poprzedniego sezonu. Łodzianki zagrały kapitalnie w pierwszym secie, ale później swoją klasę pokazały zawodniczki z Półwyspu Apenińskiego.
Faworytem tego spotkania był Igor Gorgonzola Novara, ale siatkarki PGE Budowlanych bez żadnych obaw rozpoczęły ten mecz. Znakomicie na zagrywce spisała się Saša Planinšec. Słowenka serią zagrywek pomogła swojej drużynie wyjść na prowadzenie 11:6. Budowlane świetnie walczyły na siatce. Właśnie w taki sposób „przepchnęły” kilka punktów. Trener Lorenzo Bernardi po raz drugi o przerwę poprosił przy wyniku 17:11 dla gospodyń. Świetnie piłkę rozgrywała Grabka, która nie bała się trudnych rozwiązań, chętnie korzystając ze swoich środkowych. Dobrze wyglądała także Saša Planinšec, która na pojedynczym bloku zatrzymał Linę Alsmeier. Budowlane prowadziły 21:15. Łodzianki zagrały wręcz koncertowo w pierwszej odsłonię i wygrały 25:20.
Drugiego seta PGE Budowlani Łódź rozpoczęli od skutecznego bloku, co było ich mocną stroną także w pierwszej części. Siatkarki z Włoch weszły w tego seta jednak z nową energią. Bardzo mocno atakowała Tatiana Tolok, wyprowadzając swój zespół na prowadzenie 3:1. Podopieczne trenera Bernardiego zaczęły grać pewniej, ale czasem popełniały proste błędy, jak ten, gdy Tatiana Tolok nadepnęła na linię 9. metra przy zagrywce. Igor Gorgonzola nadal jednak prowadził 8:5. Goście prowadzili nawet pięcioma punktami, ale później Planinšec blokiem zatrzymała Ishikawę i zespół z Novary wygrywał już tylko 15:12. Od razu o czas poprosił włoski szkoleniowiec. Budowlanym udało się złapać nawet kontakt, ale później gra łodzianek się posypała. Nie mogły przebić się do boiska po włoskiej stronie, co wykorzystywały rywalki. Igor Gorgonzola Novara ostatecznie wygrał 25:19.
CZYTAJ TAKŻE: Młoda rozgrywająca PGE Budowlanych Łódź godnie zastąpiła Alicję Grabkę [ZDJĘCIA]
W trzecim secie ponownie zaczęło się od prowadzenia ekipy z Półwyspu Apenińskiego, ale Budowlane zdołały doprowadzić do remisu. Igor Gorgonzola Novara potrafił jednak przycisnąć za sprawy dobrze grających Sary Bonifacio i Tatiany Tolok. Dobrze na zagrywce spisywała się także Niemka – Lina Alsmeier. Po stronie Budowanych niezmiennie na wysokim poziomie grała Saša Planinšec, której rodzina oglądało to spotkanie z trybun. To właśnie Słowenka postawiła kolejny skuteczny blok. Lorenzo Bernardi poprosił o czas, gdy jego zespół prowadził tylko 21:19. W końcówce seta Alicja Grabka miała piłkę w górze na remis 23:23, ale oprócz piłki uderzyła też ręką w siatkę. Goście mieli zatem dwie piłki setowe. Pierwszej nie wykorzystali, bo znów blokiem zagrały łodzianki. Drugą, choć nie bez problemów, zamieniły już na punkt i wygraną 25:23. Bardzo szkoda przegranej w tej partii, bo zwycięstwo było w zasięgu ręki Budowlanych.
PGE Budowlani Łódź nie mieli już za wiele do stracenia, więc odważnie zaczęli czwartą partię. Ciężko było im jednak zatrzymać wysoką Tatianę Tolok. To ona na bardzo wysokiej piłce zaatakowała i dała swojej drużynie remis 5:5. Później Igor Gorgonzola Novara jednak już tylko odjeżdżała. Ewidentnie zacięła się Maja Storck, która czasem musiała radzić sobie z trudnymi piłkami. Zespół z Włoch po kolejnym zablokowaniu zawodniczki Budowlanych prowadził już 17:10 i pewnie zmierzał po zwycięstwo w tym secie. Ostatecznie goście wygrali wysoko
PGE Budowlani Łódź 1:3 Igor Gorgonzola Novara
(25:20, 19:25, 23:25, 17:25)
PGE Budowlani: Grabka, Storck, Buterez, Damaske, Planinšec, Łysiak (L); Lelonkiewicz, Honorio, Siuda, Drużkowska, Majkowska
Igor Gorgonzola: Cambi, Tolok, Herbots, Ishikawa, Alsmaier, Bonifacio, De Nardi (L); Baijens