Po zakończeniu sezonu Widzew będzie musiał sprowadzić nowych młodzieżowców. – Mamy listę – zapewnia dyrektor sportowy klubu.
Od tego sezonu obowiązują nowe zasady związane z grą młodzieżowców w drużynach PKO Ekstraklasy. Zmiany zostały wprowadzone na ostatnią chwilę, tuż przed startem rozgrywek, co spotkało się ze sporą krytyką. W każdym razie, w sezonie każdy klub jest zobowiązany do wypełnienia limitu 3000 minut przez dowolną liczbę młodych piłkarzy. Według przepisów „zawodnikiem młodzieżowym jest piłkarz posiadający obywatelstwo polskie, który w roku kalendarzowym, w którym następuje zakończenie danego sezonu rozgrywkowego, kończy 22. rok życia oraz zawodnik młodszy”.
Wcześniej w każdej drużynie przebywać musiał przynajmniej jeden młodzieżowiec. Gdy jeden schodził z boiska, zastąpić musiał go inny. Teraz może być tak, że trener nie będzie w ogóle wystawiał młodych zawodników z Polski. Na koniec sezonu klub zapłaci jednak karę. Jej wysokość zależeć będzie od tego, ilu minut zabrakło z limitu 3000. – Moim zdaniem to niesprawiedliwe, bo preferuje bogatsze kluby, które mogą grać bez młodzieżowców – powiedział w Radiu Widzew dyrektor sportowy Widzewa Tomasz Wichniarek.
I ma rację, bo korzysta z tego lider ligi, czyli Raków Częstochowa. Marek Papszun konsekwentnie nie wystawia w składzie młodych piłkarzy i wypełnienie limitu jest tam na poziomie jednej czwartej. W Rakowie już chyba zdecydowali się zapłacić.
Widzew od ostatniego piątku świeci się już na zielono, wypełnił ponad 50 procent limitu, więc jeśli nic się nie zmieni, nie będzie problemu. Zdecydowanie najwięcej punktów nabija Ernest Terpiłowski. Później są Łukasz Zjawiński i Jakub Sypek. Kilka minut przybyło Widzewowi po epizodach Adam Dębińskiego i Mateusza Kempskiego.
Teraz problemu nie ma, ale po sezonie będzie już gorzej, bo Terpiłowski i Sypek nie będą już młodzieżowcami, a Zjawiński jest tylko do końca rozgrywek wypożyczony z Lechii Gdańsk. To oznacza, że Widzew musi szukać nowych młodych piłkarzy. Nie wiadomo też, jakie przepisy obowiązywać będą w nowym sezonie. – To największy problem, żyjemy w matriksie, bo PZPN nie potrafi określić, czy taki przepis będzie. Ostatnio zmieniono decyzję w lipcu – mówi Wichniarek.
Dyrektor sportowy Widzewa dodał jednak w Radiu Widzew, że klub i tak chce i będzie stawiać na młodych piłkarzy. – W mojej ocenie i w naszym modelu budowania kadry, powinniśmy w niej mieć siedmiu, ośmiu piłkarzy poniżej 21. roku życia. Obojętnie, czy taki przepis będzie. Staramy się o takich zawodników poprzez naszą akademię, albo sprowadzać ich z rynku – powiedział i dodał: – Od dłuższego czasu mamy listę takich zawodników.
Po sezonie Widzew będzie więc musiał kilku takich piłkarzy sprowadzić.
Ernest TerpiłowskiJakub SypekŁukasz ZjawińskiTomasz WichniarekWidzew Łódź