

Andi Zeqiri został nowym piłkarzem Widzewa. Łódzki klub kupił go z belgijskiego Genk za około 2 miliony euro.
Po 16-krotnego reprezentanta Szwajcarii pofatygował się do tego kraju sam właściciel Widzewa Robert Dobrzycki. W towarzystwie Mindaugasa Nikolciusa, dyrektora sportowego łódzkiego klubu, poleciał wynajętym odrzutowcem namówić piłkarza i szefów Genk na ten transfer.
Udało się, chociaż chętni, by ściągnąć do siebie Zeqiriego, byli też inni. Widzew wygrał walkę o piłkarza, który grał w przeszłości z Premier League, Bundeslidze oraz ekstraklasach Belgii i Szwajcarii. Dziennikarze sportowi w Polsce piszą jednoznacznie, że ten transfer to hit, nie tylko Widzewa, ale całej PKO BP Ekstraklasy.
Łódzki klub płacąc około 2 milionów euro za Zeqiriego pobił własny rekord transferowy. Tego lata wydał 1,5 miliona euro Koronie Kielce za Mariusza Fornalczyka. Widzew wstępnie planował przeznaczyć w tym oknie 4 miliony euro na transfery, a wydał ponad 7. Nikt w klubie nie robi z tego powodu afery. Byle tylko przyszły wyniki, bo po siedmiu kolejkach są słabe.
Zeqiri to perła w koronie Widzewa. Michał Rydz, prezes klubu, zapowiadał hit transferowy na koniec okienka i właśnie takiego określenia użył.
– Jestem bardzo wdzięczny zarówno panu Robertowi Dobrzyckiemu, jak również dyrektorowi sportowemu za okoliczności sprowadzenia mnie do Widzewa. Dla piłkarza to bardzo ważne, żeby mieć wokół siebie ludzi, którym zależy, żebyś był częścią większego projektu. Wierzę, że Widzew jest takim ambitnym projektem, w którym nie brakuje ludzi pełnych miłości do tego Klubu i pasji. Również sam właściciel dużo opowiedział mi o celach, jakie chce osiągnąć w najbliższych latach. Postaram się zrobić co w mojej mocy, aby w tym pomóc. Cieszę się, że zdecydowałem się tu przyjść – powiedział Andi Zeqiri.
– Chcę podkreślić, że oczekiwanie się opłaciło. Jestem niezmiernie zadowolony z faktu, że nasz właściciel, pan Robert Dobrzycki, osobiście uczestniczył w końcowych negocjacjach i miał okazję zobaczyć na własne oczy, jak to wszystko wygląda. Dzięki podpisaniu tego kontraktu zakończyliśmy pierwszy z trzech etapów i od jutra przejdziemy do dalszego planowania. Pozyskanie zawodnika o takiej klasie to znak, że jesteśmy gotowi i możemy rozpocząć proces tworzenia nowego Widzewa – powiedział z kole Mindaugas Nikolicius.
I dodał: – – W fazie ataku Andi charakteryzuje się wysokim poziomem inteligencji sytuacyjnej. Jego atuty to gra jeden na jeden, dyscyplina taktyczna i kontrola przebiegu gry, które pozwalają mu podejmować trafne decyzje i stwarzać przestrzeń na boisku nie tylko dla siebie, ale też dla kolegów z drużyny.
Andi Zeqiri podpiisał czteroletni kontrakt. Zagra z nr 9.
1 Comment
Piłkarzy już mamy, Dyrektora sportowego też. nie wspominając o Właścicielu.
czas na prawdziwego, kompetentnego Prezesa przez duże P a nie nadal ……. człowieka który kompetencji i zasady ma tylko w słowach a NIGDY (te dobre) w czynach.
sam sposób realizacji tego transferu, szczególnie w sytuacji z “greckim weselem” I brakiem wyników już pokazał że stoper który mierzy czas do pożegnania bez żalu człowieka miałkiego, który wierność przyjaciołom pomylił z przywiązaniem do stołka, zasady z ich brakiem, już ruszył!
ryba psuje się od głowy i mam nadzieję, że nikt już nie da się nabrać na gierki tego pana. przypomnę tylko jak pozostał na stołu po odejściu Mateusz Dróżdża, jaki to wiemy był, jak razem miał papierami rzucić, …a później…… no cóż “będę Przyjacielu kontynuować naszą pracę” he he… Sęp jeden.
jak później pokazał swoje prawdziwe oblicze w sposobie realizacji przejęcia Widzewa od Tomasz Stomirowskiego.
dla takich ludzi jak pan R nie ma miejsca w strukturach decyzyjnych, reprezentacyjnych Widzewa!!
i mam nadzieję, że niedługo to się spełni.